Koszmar zwierząt. Były głodne, żyły w uwłaczających warunkach

W tych dwóch miejscach zwierzęta przeżywały koszmar, który zafundowały im właścicielki. – W Poniatowicach, psiak w typie shih tzu, samiec lat około 6/7. Zamknięty w kojcu bez możliwości wejścia i wyjścia, nawet sama właścicielka przyznała, że nie da się tam wejść, jedzenie daje przez płot. Sprzątane nigdy nie miał, unoszący smród fekaliów był straszny. Pies w zaschniętych odchodach, śmierdzący, nie widział przez zlepioną sierść, wychudzony – relacjonuje Przytul Pyska.

W Twardogórze, suczka w typie labradora, lat ok. 6 była zamknięta w kojcu zabitym dechami, stojącą w odchodach bez jedzenia i wody. Sama właścicielka nie potrafiła otworzyć kojca, karmy dla psa nie miała, twierdziła że ostatnio dała jej garnek chleba z wodą, bo karma się skończyła. – O sprzątaniu nie było mowy, buda rozwalona. Spacery, kolejne kłamstwo – mówiła że chodziła dwa razy w tygodniu – informują wolontariusze.
W tych dwóch przypadkach na miejscu byli Policjanci z działu kryminalnego plus technik, zawiadomienia o przestępstwie zostały złożone. Psy zostały odebrane.
Sunia labradorka otrzymała imię Duma. Jest bardzo radosna, otwarta i łagodna. Mafi Shih tzu – wczoraj miał swój debiut w spa, dziś również miał przyjemność chodzić na spacery z wolontariuszami.
Psy szukają nowych cudownych domów!
– Jeżeli chcesz wspomóc nasz ośrodek, zapraszamy na spacery, możesz wpłacić 5 zł / 10 zł na nasze konto 13 1020 5297 0000 1002 0213 0243 lub blika wysłać na nr: 665 498 100 – zachęca azyl z Boguszyc.