– Mamy problemy w Oleśnicy ze smogiem. Dramatyczna sytuacja jest na Serbinowie. Przyczyną tych zapachów i wyziewów jest firma Aida, która spala śmieci – styropian, gąbkę, wszystkie odpady poprodukcyjne – mówił na sesji Kaziemierz Karpienko. Radny (Oleśnica Razem/PiS) zaapelował do władz miasta, aby zajęły się tym problemem. – Jest to zgłoszenie mieszkańców, spółdzielców i w ich interesie występuję z prośbą, żeby się tą sprawą zainteresować i nadać odpowiedni bieg.
– Wnosimy stanowczy sprzeciw wobec oświadczenia pana Kazimierza Karpienki. Pan radny publicznie rozgłasza nieprawdziwy zarzut wobec naszej firmy – napisał dyrektor techniczny Janusz Dziur a. Dalej ROM (wcześniej Aida) informuje, że prowadzi w pełni profesjonalną gospodarkę odpadami. – W ramach tych działań współpracujemy z rzetelnymi firmami, które odbierają od nas odpady powstałe w procesie produkcji mebli – wyjaśnia Dziura.
Na piątkowej sesji Kazimierz Karpienko wyjaśniał, że interpelację złożył w dobrej wierze i w dobrze pojętym interesie społecznym. – Czułem się do tego zobowiązany przez mieszkańców, którzy zgłosili mi problem stałego zanieczyszczania powietrza w ich otoczeniu – powiedział, podkreślając, że podejmując temat liczył przede wszystkim na to, że burmistrz zleci kontrolę oleśnickiego zakładu w zakresie spalania odpadów i jego wpływu na atmosferę. – Nic mi jednak nie wiadomo, by tak się stało – mówił radny. – Wobec powyższego muszę stwierdzić, że moje możliwości kontrolne się wyczerpały i nie jestem w stanie w sposób formalny i poparty badaniem laboratoryjnym potwierdzić informacji przekazanych mi przez mieszkańców.
Dalej Karpienko stwierdził, z nie pozostaje mu nic innego, jak wyrazić ubolewanie wobec kierownictwa firmy ROM. – Jeśli moja interpelacja spowodowała dyskomfort i być może naraziła firmę na przykre komentarze – powiedział radny. – Nie było moją intencją nikogo pomawiać. Jeśli tak to zostało odebrane, to przepraszam właścicieli i kierownictwo firmy.
Kończąc swoje wystąpienie Kazimierz Karpienko stwierdził również, że z satysfakcją przyjął sygnały mieszkańców, że od czasu jego interwencji nastąpiła poprawa w sytuacji na oleśnickim Serbinowie. – Żeby jednak nie tworzyć wrażenia, że ta kwestia została rozwiązana raz na zawsze informuję, że w ramach dyżuru radego przyjmował będę sygnały o zanieczyszczeniu powietrza nie tylko na Serbinowie, ale i w całej Oleśnicy – spuentował.