- „W tym roku dożynek nie będzie”. Rolnicy zjednoczeni i trwający w akcji protestacyjnej nawołują do zaniechania organizacji dożynek - informują rolnicy zrzeszeni na grupie Rolnicy z Oleśnicy i okolic.
Pomysłodawcą akcji Jan Kępa, rolnik z Ligoty Wielkiej. – Żaden z naszych postulatów zgłaszanych podczas protestów nie został spełniony. A sytuacja w rolnictwie jest coraz gorsza. Dlatego chcemy bojkotować dożynki. Nawołujemy, by ich nie organizować lub nie brać w nich udziału – mówi w rozmowie z Tygodnikiem Rolniczym Jan Kępa.
– Nie chodzi o słabsze plony, gdyż natura nas do tego przyzwyczaiła, że raz jest urodzaj, a kiedy indziej zbieramy mniej – piszą rolnicy. – Powodem, by nie organizować dożynek jest butna postawa władz. Bardzo niskie ceny w skupach, rosnące koszty produkcji (ceny prądu, czy oleju napędowego). Trzy postulaty wciąż są realnym zagrożeniem dla rolników. Nie chcemy by polityczne elity gościły się za nasze pieniądze. Jest to nowa forma akcji protestacyjnej #bezdożynek2024 Zamiast imprezy wystarczy msza dziękczynna!
Jak informuje branżowy portal tam, gdzie dożynki nie zostaną odwołane, rolnicy postawią snopki słomy z banerami i hasłami jak „Jadą świnki na dożynki”, „Urzędnik baluje, a rolnik bankrutuje”. – Nie chcemy, by polityczne elity gościły się za nasze pieniądze – tłumaczy „Tygodnikowi” Jan Kępa.