Na ostatniej sesji miejscy radni podejmowali decyzję o przebiegu ul. Europejskiej. Podczas dyskusji w tym punkcie radny Damian Siedlecki zasugerował, że przyspieszenie wynika z faktu, iż działki w pobliżu tej ulicy mają niektórzy radni.
– Czy to prawda? Czy stąd wynika to przyspieszenie? Czy podczas głosowania nie będzie zachodził konflikt interesów? – pytał radny Koalicji Obywatelskiej.
– Ulica Europejska jest jedną ze starszych ulic na całym osiedlu – odpowiadał na sugestie radnego burmistrz Jan Bronś. – To oś dzieląca całe osiedle, która obecnie z ulicą Żytnią, a w przyszłości z podstawowym układem komunikacyjnym, którym jest ulica Polna, Belgijska, Niemiecka, zapewni komunikację dla całego osiedla.
– Przyspieszenie inwestycyjne można zaobserwować na wszystkich ulicach – podkreślał Bronś, wymieniając ulicę Kusocińskiego, Pułaskiego, Turkusową, Kosynierów, Demokratów czy zbrojenia ul. Wiejskiej. – To jest porządkowanie przestrzeni, wykonywanie zaległych prac – podkreślał.
Temat powrócił podczas ostatniej części środowych obrad.
– Sugestie pana radnego Siedleckiego, jakby dzieje się coś niepokojącego, pochodzą z komentarzy. Nie polecam opierania się na nich – włączył się do dyskusji radny Grzegorz Żyła, który podkreślał, że takie wypowiedzi źle rzutują na cały oleśnicki samorząd.
– Ja wiem, jaki jest stan faktyczny. Wiem, kto posiada nieruchomości w sąsiedztwie ulicy Europejskiej. A jeśli to są fake newsy to proszę to udowodnić – odpowiadał Damian Siedlecki.
– Poczułem się wywołany do tablicy i mam pytanie: czy radny Siedlecki jest zdrowy – to już głos radnego Pawła Leszczyłowskiego.
– Ja nie jestem lekarzem. Proszę też nie używać takich sformułowań – zakończył dyskusję przewodniczący rady Aleksander Chrzanowski.