Śpij dobrze Puszku. Teraz już nic nie boli. Teraz już tylko zielone łąki i wieczny spokój. Ostatnie swoje dni spędziłeś kochany, otoczony opieką, jakbyśmy chcieli nadrobić ten cały czas, kiedy doznawałeś krzywdy. Ty dałeś nam wiarę i nadzieję, że trzeba walczyć do końca - poinformowały Oleśnickie Bidy.
A jeszcze wczoraj Oleśnickie Bidy przypomniały historię psa odebranego podczas interwencji. – O Puszku dowiedzieliśmy się, gdy leżał zapomniany, ranny, bez sił – relacjonowała fundacja. – Na jego łapkach pojawiły się głębokie rany, prawdopodobnie po wnykach. Miał zdartą skórę aż do mięśni, głębokie rany z sączącą się krwią, leżał bez sił, od czasu do czasu drżąc w skurczach bólu. Zgłoszenie dostaliśmy od zaniepokojonej mieszkanki miejscowości, gdzie Puszek żył. Dzięki szybkiej reakcji fantastycznych urzędników z gminy Żmigród i lekarzy weterynarii z Przychodni „Czarny Kot” w Żmigrodzie, Puszek został zabezpieczony i przekazany pod naszą opiekę.
Ale wczoraj stan Puszka się pogorszył, ponieważ nasiliła się anemia oraz pogorszyły się parametry nerkowe. – Okazało się też, że ma problemy z serduszkiem. Biedny Puszek toczy ciężką walkę o swoje życie i zdrowie, a przy tym jest niesamowicie kochanym psem. Kocha ludzi, inne psy i koty. Kocha dzieci, kocha być dotykanym głaskanym, kocha gotowane mięsko i ciepło słońca. Ten wspaniały pies zasługuje na nowe życie, na nowy dom, na stałą miłość i wszystko, co najlepsze – pisały jeszcze wczoraj wolontariuszki.