Ten problem kierowcy, którzy parkują przy oleśnickim szpitalu, zgłaszają od lat. I co? I nic. Oprócz doraźnego łatania dziur sytuacja się nie zmienia.
Dziennie przez to miejsce przewija się co najmniej kilkuset kierowców. Chyba nie ma takiego, który nie narzekałby na stan nawierzchni parkingu przy oleśnickim szpitalu. – Dziura na dziurze. Człowiek się boi, że coś się w aucie urwie – żali się nasz Czytelnik. Mężczyzna mówi, że zdarza mu się parkować w tym miejscu kilka razy w miesiącu. – I mam wrażenie, że jest coraz gorzej. Takie doraźne łatanie dziur nic nie zmienia, nie poprawia – mówi.
Zarządcą tego terenu jest Powiatowy Zespół Szpitali w Oleśnicy. Od lat placówka nie miała środków na remont, więc temat parkingu zawsze schodził na dalszy plan. Temat powracał zazwyczaj przy okazji kolejnych kampanii wyborczych. Kiedyś był nawet pomysł, by wydzierżawić parking i zrobić parking płatny. Ten plan jednak, tak jak szybko się pojawił, tak szybko upadł. Pacjentom i wszystkim innym osobom, które odwiedzają szpital nie przypadł on do gustu.
Jakie plany co do tego miejsca ma obecna dyrekcja szpitala? – Modernizacja parkingu przewidziana jest w ramach inwestycji rozbudowy PZS w Oleśnicy – zapowiada w rozmowie z OlesnicaInfo.pl dyrektor Agnieszka Cholewińska. – Planujemy złożenie wniosku w ramach naboru jaki ma być ogłoszony w I kwartale 2025 r. ze środków KPO, w komponencie D1.1.1 Rozwój i modernizacja infrastruktury centrów opieki wysokospecjalistycznej i innych podmiotów leczniczych.
Tyle zapowiedzi. Kierowcom pozostaje cierpliwie czekać lub… szukać miejsca na postój poza przyszpitalnym parkingiem. W tej okolicy jest to jednak bardzo trudne.