Czy oleśnickiej ciepłowni zabraknie węgla? Kiedy czekają nas podwyżki i czy istnieje ryzyko przerw w dostawach ciepła?

– Miejska Gospodarka Komunalna w Oleśnicy renegocjuje umowę wieloletnią z Polską Grupą Górniczą, podpisała również umowę ramową z PGE Paliwa, który ma koncesję państwa na import węgla z Ameryki Południowej i Azji – mówi Sławomir Wers, dyrektor finansowy miejskiej spółki pytany przez nasz portal o przygotowania do sezonu.
– Prócz tego prowadzone są rozmowy z prywatnymi dystrybutorami – dodaje Wers. – Ponadto pojawiła się możliwość pozyskania opału w aukcjach elektronicznych z Polskiej Grupy Górniczej, w których nasza spółka aktywnie uczestniczy. Jesteśmy blisko zakontraktowania potrzebnych ilości na cały zbliżający się sezon z powyższych źródeł.
Dyrektor przyznaje, że innym nurtującym MGK problemem jest deficyt usług transportowych (głównie kolejowych), aby sprowadzić zakontraktowany węgiel do ciepłowni. – Przewoźnicy są zajęci przewożeniem zboża z Ukrainy i węgla z portu w Gdańsku. Ceny w tym zakresie również szybko zwyżkują – mówi.
Nadal istnieje ryzyko przerw w dostawach ciepła, choć w ostatnich tygodniach miejska spółka mocno je ograniczyła. – Nie zostawimy mieszkańców Oleśnicy bez ogrzewania – zapewnia nasz rozmówca. – Cały czas prowadzimy rozmowy i działania, aby zakontraktować odpowiednią ilość węgla, ale jego ceny całkowicie oderwały się od rzeczywistości, osiągając wręcz bezprecedensowe poziomy.
Sytuacja na rynku gazu, którym Miejska Gospodarka Komunalna mogłaby się wspomóc w wybudowanej instalacji kogeneracyjnej jest jeszcze trudniejsza (800-1000% wzrostu). – Ceny są abstrakcyjnie wysokie, a dostępność mała. Europa i Polska są w gazowym dołku – mówi Wers.
Czy będzie podwyżka za ciepło?
Sławomir Wers przyznaje, że podwyżka jest nieunikniona. – Musimy działać odpowiedzialnie – mówi. – Wykonujemy większość komunalnych usług publicznych związanych z codziennym funkcjonowaniem miasta i naszym obowiązkiem jest ciągłość ich świadczenia (odbiór odpadów, dostawa wody, odprowadzanie ścieków, dostawa ciepła, zarządzanie cmentarzami). Utrata płynności i upadłość to dramat nie tylko spółki i jej pracowników, ale też większości mieszkańców Oleśnicy. Obecna sytuacja jest nadzwyczajna.
Wers nie ukrywa, że MGK tak jak całe społeczeństwo, jest w trudnej sytuacji galopującej drożyzny. – Ceny surowców, wojna w Ukrainie, zaprzestanie dostaw gazu z kierunku wschodniego, embargo na rosyjski węgiel, który popieramy, bo nie możemy finansować agresji Putina – mówi. – To wszystko sprawia, że ceny nośników energii rosną, a ich dostępność jest coraz mniejsza. Wniosek, który złożyliśmy do Prezesa URE ma charakter uproszczony i dotyczy dwóch kategorii kosztów: opału z transportem do Ciepłowni oraz praw do emisji CO2. Pozostałe koszty wytwarzania i dystrybucji ciepła, pomimo wysokiego wzrostu nie ulegają w taryfie zmianie.
– Łączny wzrost ceny ciepła tylko ze względu na te dwa czynniki kosztochłonne Urząd Regulacji Energetyki oszacował na 37,87% – mówi dyrektor finansowy miejskiej spółki. – Wprowadzamy podwyżkę od 1 sierpnia. Nie mamy alternatywy, bowiem priorytetem jest zapewnienie ciągłości dostaw ciepła do oleśnickich mieszkań, a ceną drastyczny wzrost kosztów utrzymania mieszkania
– Jednocześnie apelujemy do naszych klientów – odbiorców ciepła, aby przede wszystkim oszczędzali energię, w tym ciepło, co leży w interesie ich budżetów domowych oraz systemu ciepłowniczego w Oleśnicy – mówi nasz rozmówca. – Obniżajmy temperaturę w domu do max. 20oC w okresie zimowym, oszczędzajmy ciepłą wodę, zmieniajmy nawyki wietrzenia mieszkań, ale też gaszenia światła i wyłączania niepotrzebnych urządzeń. To wyzwanie dla każdego w najbliższej przyszłości.