Spotkanie, które odbyło się dzisiaj w oleśnickim ratuszu, było okazją do podsumowania czterech pierwszych lat ośrodka.
Inicjatorem powstania ośrodka w Oleśnicy był radny Grzegorz Żyła. – Jeszcze w poprzedniej kadencji przedstawiłem ten pomysł ówczesnemu burmistrzowi Oleśnicy, ale spotkałem się z dużym oporem – wspominał dzisiaj Grzegorz Żyła. – Usłyszałem wtedy, że miasto czeka paraliż, że samochody szkół jazdy i egzaminujące zablokują Oleśnicę, a kierowcy z Oleśnicy nie będą dostatecznie wyszkoleni, by młodzi kierowcy mogli wyruszyć w Polskę.
Rękawicę podjął, jak przypomniał radny, nowy burmistrz. – I tak już rok po rozpoczęciu nowej kadencji i rządów burmistrza Jana Bronsia, oddział ruszył – powiedział Żyła.
– Okazało się, że wieszczenie, iż ośrodek zakorkuje Oleśnicę okazało się nieprawdą – podsumował Jan Bronś.
W ciągu czterech lat egzaminy w Oleśnicy zdawało 26 tys. kierowców, z czego 14 tys. to egzaminy praktyczne. Zdawalność w Oleśnicy jest bardzo wysoka i wynosi ponad 43%.
Szef dolnośląskiego ośrodka ruchu drogowego Dariusz Galik przyznał, że pod względem infrastruktury ruchu drogowego jest miastem łatwym do egzaminów i spełnia wszystkie wymogi związane z przeprowadzeniem egzaminu. – Rozjeżdżamy się po całym mieście, co jest dużą zaletą i dla szkolących się na terenie Oleśnicy, i dla pozostałych kierowców – powiedział. – Uważam, że obecność ośrodka nie jest w żadnym stopniu utrudnieniem dla oleśniczan.
Kto najczęściej korzysta z oleśnickiego oddziału Dolnośląskiego Ośrodka Ruchu Drogowego? To przede wszystkim oleśniczanie, ale też mieszkańcy Namysłowa, Sycowa, Kępna i Trzebnicy.