Do sprawy wróciła Fundacja Vestigium. Budynki - byłej stołówki i WKU - od lat są zrujnowane. Czy jest jakakolwiek szansa, by to się zmieniło?
Właścicielem dawnej siedziby WKU jest łódzka spółka. Jej działalność polega na kompleksowej obsłudze klientów w zakresie nieruchomości. Nie widać tego w przypadku obiektu, który firma kupiła wiele lat temu w Oleśnicy. – Ani przed pożarem, ani po tym, jak część WKU strawił ogień, nie mogliśmy się doprosić, żeby właściciel uporządkował obiekt i teren wokół niego – mówił w 2019 roku w rozmowie z OlesnicaInfo.pl Ryszard Łukoszko, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Teraz wcale nie jest inaczej. Wysyłamy listy z ponagleniami, ale w większości pozostają one bez odzewu. Czasem ktoś teren wokół nieruchomości posprząta, ale są to – niestety – działania sporadyczne.
Nie lepiej kształtuje się sytuacja z byłą stołówką wojskową. Budynek wprawdzie ogrodzono siatką i umieszczona niej tabliczki informujące, że budynek grozi zawaleniem, ale to niewiele zmienia. Sąd wyznaczył kuratora firmie będącej właścicielem tego zniszczonego obiektu, który doprowadził m.in. do ogrodzenia budynku i zamontowania tabliczki z ostrzeżeniem.
Do sprawy zrujnowanych budynków wróciła w ostatnim czasie Fundacja Vestigium. – Kluczowe w całej sprawie, by podjąć kolejne działania, było poznanie stanowiska miasta – wyjaśnia Paulina Frątczak.
Szczegółowe stanowisko w tej sprawie przesłała skarbnik miasta Joanna Jarosiewicz. – Odnośnie uwag dotyczących możliwości wywłaszczenia posiadaczy nieruchomości i przejęcia ich przez miasto, bądź rozwiązania umowy sprzedaży tych nieruchomości informuję, iż miasto nie rozważa podejmowania tego rodzaju kroków – napisała w odpowiedzi udzielonej w tej sprawie komisji kultury. – W planach finansowych nie posiadamy środków ani na odszkodowanie za wywłaszczenie, ani na remont, a właściwie odbudowę stołówki i WKU, ani tym bardziej na ich późniejsze utrzymanie.
Urzędniczka przekonywała, że miasta nie stać na przejmowanie zrujnowanych obiektów, remontowanie ich i późniejsze utrzymywanie.
– Urząd Miasta Oleśnicy, jako instytucja, burmistrz i rada miasta, jako organy gminy, nie mają ustawowo określonych kompetencji od zmuszania właściciela obiektów zabytkowych do określonych działań posiadanych przez nich zabytków – podkreśliła skarbnik, zaznaczając, że przez ostatnie lata miasto wydało znaczne środki na zabytki na terenie Oleśnicy, a właściciele zrujnowanych obiektów przy ul. Wojska Polskiego nigdy nie byli zainteresowani, by starać się o dotacje.
Fundacja Vestigium zapowiada, że nadal będzie się interesować sprawą.