Bystre niesie pomoc rodzinie ze Smolnej. W pożarze stracili dach nad głową, ale nie są sami!

To było niezwykle wzruszające spotkanie. Dzisiaj wczesnym popołudniem grupa mieszkańców Bystrego oraz strażacy ze Smolnej pojawili się w domu państwa Rosów. Kilka miesięcy temu pan Józef stracił dach nad głową
Świat rodziny legł w gruzach we wrześniu. Wtedy dom pana Józefa Rosy stanął w płomieniach. Dzisiaj wiadomo już, że zapaliła się sadza w kominie. – Dom nie nadaje się do użytku. Czekaliśmy na ostatnie ustalenia straży i policji. Dopiero teraz możemy rozpocząć rozbiórkę – mówi pani Ola, córka pana Józefa. Przez łzy opowiada, że choć mogą liczyć na wsparcie rodziny i sąsiadów, potrzeby są ogromne. – Musimy zburzyć to, co pozostało z naszego rodzinnego domu i zbudować nowy dom dla taty i brata – mówi. – Będzie bardzo ciężko, ale wierzę, że się uda.
Na razie pan Józef zatrzymał się u rodziny, kilka domów dalej. To tutaj pojawiła się w niedzielne popołudnie ekipa Szlachetnej Paczki. – Zdecydowaliśmy się na pomoc panu Józefowi, bo wiemy, jaka jest skala potrzeb po pożarze – mówi Marta Barska, radna i sołtyska Bystrego. To ona skrzyknęła mieszkańców, a efektem ich działań był bus wypełniony darami, który zajechał w niedzielę na podwórko w Smolnej. W rozładowaniu paczek pomogli strażacy z OSP Smolna, której pan Józef przez długie lata był członkiem.
Były łzy wzruszenia i podziękowania, a potem także wspólnej spotkanie przy kawie. Każdy z darczyńców został obdarowany przez panią Olę słodkimi świątecznymi piernikami.
–