Jednym z uczestników poniedziałkowego wypadku, do którego doszło w Spalicach, był kierowca audi. Wprawdzie to nie on był sprawcą zdarzenia, ale to właśnie on zdecydował się rzucić do ucieczki.
Za kierowcą ruszyły dwie osoby – tata i syn. I to właśnie 16-latek zatrzymał mężczyznę.
– Mąż z synem jechali do Oleśnicy – relacjonuje pani Monika. – Zatrzymali się tuż przed wypadkiem i wtedy ludzie zaczęli krzyczeć, że ucieka człowiek z czerwonej bluzie. Mąż wjechał w uliczkę, syn wyskoczył z auta i zaczął za nim biec. Gdy syn go zatrzymał, ten mężczyzna zaczął bełkotać, że on nie może wracać, musi uciekać. Potem mąż zadzwonił na policję i przyjechali po niego.
Dlaczego mężczyzna, który nie spowodował wypadku, rzucił się do ucieczki? Policja informuje, że wyczuwalna była od niego silna woń alkoholu, ale kierowca nie zgodził się na badanie alkomatem. Został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano od niego krew.
– Od mężczyzny była wyczuwalna bardzo silna woń alkoholu, ale dopóki nie poznamy wyniku badania, nie możemy powiedzieć w stu procentach, że był pod jego wpływem – mówi Bernadeta Pytel z Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy.