Podopieczni Marcina Stacha z Ostrowa Wielkopolskiego wrócili z bardzo ważnym zwycięstwem pokonując miejscowy BM Orlen Stal Ostrów Wielkopolski 74:66 rehabilitując się za porażkę z jesieni.
Trener Marcin Stach, ze względu na dopiero co wracających graczy po urazach i innych absencjach starał się rozłożyć minuty na parkiecie na większą liczbę zawodników. Oleśniczanie, zdecydowanie nie mieli argumentów jedynie na pierwszą kwartę w wykonaniu gospodarzy, którzy byli zabójczo skuteczni na dystansie trafiając aż 5 rzutów za trzy punkty i wygrali ten pierwszy fragment rywalizacji 24:11. – Ta świetna dyspozycja w pierwszej kwarcie i znakomita skuteczność rywali mogła podciąć nam skrzydła, ale nie poddawaliśmy się, zagraliśmy solidniej i agresywniej w obronie, dzięki czemu kolejne kwarty padły już naszym łupem – przyznał nam Marcin Stach, opiekun ekipy KK.
Tak też się stało, nasi koszykarze wygrali kolejne kwarty odpowiednio 19:8, 19:12, i ostatnią 25:22.
Zawodnikiem meczu w szeregach Team-Plastu wybrano Mateusza Gronia, który zanotował 15 punktów, 8 zbiórek, 3 przechwyty i to na znakomitej blisko 64% skuteczności rzutów z gry! Trzeba także podkreślić występ Kacpra Kuty na bardzo solidnym poziomie. „Nowy-stary” gracz, który wrócił do Oleśnicy, po kilku sezonach zdobył w Ostrowie Wielkopolskim 16 punktów i 6 zbiórek. Blisko zdobyczy dwucyfrowej byli także rekonwalescenci – Michał Zakrzewski i Bartłomiej Rodak, obaj dołożyli po 9 „oczek”. – Ten mecz wygraliśmy przede wszystkim defensywą, byliśmy bardzo konkurencyjni i umiejętnie przejmowaliśmy na zasłonach naszych przeciwników. – dodał Stach.
Tym samym ekipa KK wygrała 8 mecz w tym sezonie, ale to nadal jest „tylko” 12 lokata. Przypominamy, że aby zagrać w rozgrywkach play-off trzeba zająć przynajmniej 8. miejsce, a na chwile obecną mamy ogromny ścisk w tabeli, bo od miejsca 6-8 trzy zespoły, czyli Exact Śląsk Wrocław, BC Swiss Krono Żary oraz WKK II Wrocław legitymują się takim samym bilansem – 10 zwycięstw i 12 porażek. Oleśniczanom, jak widzimy brakuje póki co 2 zwycięstw do wyżej wspomnianych drużyn. A w niedzielę bardzo wymagający mecz z zajmującym 5. miejsce w tabeli Maximusem Polkąty Wrocławskie. – Zespół z Kątów Wrocławskich nie ustrzegł się porażki w ostatnim mecz z Nysą Kłodzko i na pewno będą bardzo rozdrażnieni szykując się na rywalizację z nami. Pierwszy mecz jak pamiętamy wygraliśmy po szalonej trójce Michała Kamberskiego. W zespole gości będziemy oglądać wielu doświadczonych graczy, a nawet dawnych gwiazd 1. ligi. My natomiast liczymy na duże widowisko i zrobimy wszystko, aby wygrać drugi meczu w lutym i kontynuować serię zwycięstw – zakończył prezes i trener Marcin Stach.
Pierwszy gwizdek w ramach meczu 23. kolejki, w grupie D, o godzinie 16.00 w najbliższą niedzielę, w hali OKR ATOL.