Oleśniczanin Jacek Szandała był jednym z 8 tysięcy biegaczy, którzy wzięli w międzynarodowym biegu charytatywnym.
Wings for Life World Run to międzynarodowy bieg charytatywny organizowany w 33 miastach na świecie. Dochód z biegu przeznaczony jest na badania nad urazami rdzenia kręgowego.
– Tysiące ludzi biegło, jechało na wózkach, a nawet spacerowało w radosnej atmosferze sportowego święta. Startowano w siedmiu Biegach Flagowych, gdzie na trasy wyruszyły samochody pościgowe z gwiazdami sportu i ekranów jako kierowcami – relacjonują organizatorzy.
W Polsce elektryczne Porsche Taycan Sport Turismo poprowadził tak, jak w poprzednich latach, Adam Małysz. „Kapitan Wąs”, dla którego jechanie z prędkością kilkunastu kilometrów na godzinę tak szybkim sportowym autem, było nie lada wyzwaniem.
W niedzielę na ulice Poznania wyruszyło ponad 7 tysięcy biegaczy. Pół godziny później w pogoń za nimi ruszył samochód prowadzony przez Adama Małysza, który pełnił w wyścigu rolę ruchomej mety. Biegacze, którzy zostaną wyprzedzeni przez auto prowadzone przez czterokrotnego mistrza świata w skokach narciarskich, kończą swój udział w rywalizacji.
Jednym z uczestników Biegu był Jacek Szandała z Oleśnicy.
– Biegam od 7 lat, ale dopiero pierwszy raz brałem udział w Wings for life i za rok na pewno wrócę – mówi biegacz. – Rzeka ludzi w jednokolorowych koszulkach, adrenalina przed nadjeżdżającym Adamem Małyszem są nie do opisania. No i przede wszystkim biegamy dla tych, którzy nie mogą.
W 165 krajach na całym świecie, 161892 uczestników reprezentujących 192 narodowości zebrało łącznie 4,7 mln euro na badania nad rdzeniem kręgowym.