Oleśniccy koszykarze przed własną publicznością doznali 16 porażki w tym sezonie przegrywając z Doral Nysą Kłodzko 69:87, w zaległym meczu 20.kolejki 2.ligi koszykarzy mężczyzn, w grupie D. Bez stylu, bez zaangażowania, bez walki i bez pomysłu.
Podopieczni trenera Marcina Stacha zagrali niezwykle słaby mecz. I nie ma się czemu dziwić, że opiekun i prezes klubu dosłownie dziś eksplodował ze złości. Bo można ustępować koszykarsko rywalom, ale nie da się racjonalnie tłumaczyć braku woli walki. Oleśnicka ekipa zachowywała się w trzeciej kwarcie, jakby „rzuciła ręcznik” i poddała mecz.
W pewnym momencie goście prowadzili różnicą nawet 26 punktów…
Ekipa KK przegrała trzy kwarty wygrywając tylko tę ostatnią 19:13, gdzie wynik był już ustalony. Team Nysy Kłodzko zagrał dojrzale, cierpliwie i na dużym spokoju. W całym meczu nasi koszykarze zanotowali, aż 25 strat. Ponownie bardzo mizernie szło im w rzutach z dystansu – tylko 4 celne na 24 rzuty. Końcowy wynik nieco zakłamuje obraz meczu, bo przewaga przyjezdnych przez znakomitą większość meczu była zdecydowana.
Dawid Piasecki zdobył najwięcej, bo 25 punktów, ale i on nie ustrzegł się dziś błędów.
Dziś zespół KK jako kolektyw sprawiał wrażenie, że po prostu im się nie chce. A takie mecze same się nie wygrają. Miała być walka o playoffy, pasja i determinacja, a w tych kolejnych już zawodach tego sezonu nasi koszykarze pokazali indolencje i „przejście obok meczu”.
Drużyna Marcina Stacha ma nad czym myśleć, a ich kolejnym rywalem 11 marca we Wrocławiu będzie Śląsk.