OFCA 2025. Zaskakujące miejsca przedstawień i ambitne spektakle

– Dziesiąta edycja Oleśnickiego festiwalu Cyrkowo-Artystycznego była graniczna – mówi Tomasz Czyżewski, prezes Fundacji OFCA. – I do tej dziesiątej, jubileuszowej edycji zmienialiśmy się, jako festiwal, który na początku był kierowany przede wszystkim do rodzin z dziećmi. Te dziesięć lat sprawiło też, że staliśmy się jednym z najbardziej liczącym się, jeśli nie najbardziej liczącym się festiwalem współczesnego cyrku w Polsce. Dowodem na to jest choćby grant z Ministerstwa Kultury z priorytetu Teatr.

Czy OFCA będzie się zmieniać?

– Tak, idziemy w stronę poważniejszych przedstawień. To się już działo w ostatnich latach, ale teraz chcemy położyć na to większy akcent.

Czego mogą się więc spodziewać widzowie? – Na pewno większej ilości przedstawień scenicznych – mówi główny organizator wydarzenia. – Poza naszym głównym namiotem cyrkowym na podzamczu pojawią dwa dodatkowe namioty, w tym stowarzyszenia Kejos The-At-Er. Spektakl „Nie tak Ty” powstał w ramach programu OFF Polska organizowanego przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.

Czy to oznacza, że OFCA zniknie z ulic Oleśnicy?

– Nie, nie zniknie, ale chcemy przygotować więcej wydzielonych przestrzeni i bardziej rozsiewać festiwal po mieście – podkreśla. – Już w ubiegłym roku można było zauważyć bardzo dużą frekwencję, a nam zależy przede wszystkim na tym, by widzowie mieli komfort i mogli faktycznie obejrzeć przedstawienie. Zależy nam na widzu, który będzie w stanie spokojnie zobaczyć spektakl, a nie stanąć w dziesiątym rzędzie i po kilkunastu minutach ocenić, że jest kiepski i nic nie widział.

– Z jednej strony ułatwi nam to scena plenerowa, która zostanie zakupiona w ramach Oleśnickiego Budżetu Obywatelskiego, a z drugiej fakt, że spektakle będą się odbywać w miejscach, nazwijmy je „nieoczywistych” – dodaje Tomasz. Jedno z nich planujemy np. na terenach zielonych za Parkiem Książąt Oleśnickich. – Tam widzów zaprowadzi przewodnik, a miejsce wybraliśmy przez wzgląd na artystę, który naśladuje zachowania zwierząt. Tradycyjnie będziemy też przy pomniku ery kosmicznej, na rynku, przy fosie zamkowej, przy poczcie głównej, w sali widowiskowej. Być może także na pl. Zwycięstwa, ale w tym wypadku czekamy na rozstrzygnięcie jednego z konkursów. Jeśli dostaniemy grant zaprosimy belgijską grupę ze świetnym przedstawieniem właśnie na plac.

Tegoroczny festiwal będzie miał wprawdzie trzy dni, ale – jak podkreśla nasz rozmówca – w czwartek w Oleśnicy odbędą się spotkania środowiskowe.

– Chcemy poprosić artystów, którzy do nas przyjadą, żeby zrealizowali masterclassy dla ludzi, którzy w Polsce zajmują się sztuką cyrkową zawodowo – wyjaśnia. – Chcemy też zrobić spotkania branżowe, podczas których będziemy się spotykać i rozmawiać o tym, w jakim kierunku współczesny cyrk w Polsce powinien się rozwijać, bo widzimy pewne zagrożenia. W Polsce jest obecnie ok. 30 festiwali cyrkowych, a nie wszystkie idą w dobrym kierunku. Niektóre idą w festyniarskim kierunku, a nie chcielibyśmy, żeby współczesny cyrk kojarzył się tylko z tanimi sztuczkami. W Europie ten ruch jest ambitny, więc chcielibyśmy podążać w tym kierunku.

Tomasz Czyżewski przyznaje, że częściowo już tak się dzieje. – Często zdarza się, że grupy występujące na oleśnickim festiwalu później pojawiają się jako gwiazdy na mniejszych festiwalach, tak więc pewne trendy już wyznaczamy – mówi.

11. edycja festiwalu przyniesie też zmianę wizualizacji. – Po ośmiu latach do współpracy zaprosiliśmy nowego grafika, który tchnie trochę powagi w identyfikację wizualną OFC-y – mówi Czyżewski i już dziś zaprasza na sierpniowy festiwal. – Będzie wyjątkowo, jak co roku – puentuje.