Kucharz Michał dba o pełne żołądki przedszkolaków z jedynki
Szefem przedszkolnej kuchni jest od trzech lat. Robi wszystko, by spełniać kulinarne zachcianki maluchów i przemycać do ich diety jak najwięcej zdrowych składników.
Michał Krężelewski jest z zawodu kucharzem. Przed przyjściem do pracy w Przedszkolu nr 1 w Oleśnicy gotował dla gości restauracji oraz klientów stołówek. O kucharzeniu w przedszkolu mówi, że to wielka przyjemność. – Bo dzieci są niezwykle wdzięcznym klientem – uśmiecha się. On sam swoją pasję do gotowania odkrył już jako sześciolatek. – Wtedy zrobiłem swoje pierwsze placki ziemniaczane. Później nauczyłem się lepić pierogi – zdradza pan Michał i śmieje się, że rodzina pilnowała, żeby nie spalił mieszkania. – Od tamtej pory uwielbiam gotować – mówi.
Co serwuje swoim małym podopiecznym? – Podajemy różnorodne, kolorowe jedzenie, bo wiadomo, że je się oczami – mówi kucharz. – A ponieważ nie wszystkie dzieci przepadają za warzywami staramy się je przemycać. Tak, jak inne wartościowe produkty. Są więc zielone kopytka kolorowane szpinakiem albo wątróbka w pierogach. Dzieciom smakuje, a my jesteśmy zadowoleni, że podajemy im zdrowe dania.
Pan Michał przyznaje, że przedszkolna kuchnia sprzed lat i ta obecna różnią się diametralnie. – Odchodzimy od tłustego smażenia. Ma być lekko i zdrowo – mówi. – Nie jest też tak, że nasze dania pozbawione są smaku. Są wprawdzie pewne ograniczenia związane z podawaniem dzieciom np. soli, ale jestem w stanie tak balansować ziołami, że dania są i zdrowe, i smaczne.
Co najbardziej lubią przedszkolaki? – Oczywiście pierogi, ale też naleśniki, leniwe kluski na słodko i pampuchy – wylicza szef kuchni w jedynce. – Staram się też urozmaicać jadłospis. Pojawia się więc w nim spaghetti, przygotowuję lasagne, a gdy podaję zupę szpinakową przekonuję, że to zupa „shrekowa” i maluchy sięgają po nią dużo częściej.
Zdarza się, że pan Michał pyta maluchy na jakie dania mają ochotę. – Odpowiedzi są zazwyczaj takie same – śmieje się. – Pierożki, pampuchy, naleśniki. To dzieci kochają najbardziej.
Kuchnia w przedszkolnej jedynce rozpoczyna pracę po godzinie 6. Kończy około godziny 14. Wraz z panem Michałem dania dla dzieci przygotowują dwie panie. – Podajemy od 80 do 100 porcji dziennie. Serwujemy śniadania, drugie śniadania, obiady i podwieczorki – wylicza kucharz. – Robimy wszystko, żeby posiłki były urozmaicone i zdrowe. Ciągle staram się podnosić swoje kwalifikacje. Szkolę się i podglądam inne kuchnie. Chcę, żeby przedszkolaki już od małego nabierały dobrych, żywieniowych nawyków – podkreśla.



