Z oleśnicką dietetyk Anną Obruśnik rozmawiamy o tym, jak skutecznie zrealizować noworoczne postanowienia związane z utratą wagi.
Czy istnieje jakaś dieta cud, dzięki której w krótkim czasie można zgubić trochę kilogramów?
Muszę Was rozczarować, ale niestety nie ma diety cud. Ona po prostu nie istnieje, wszystko sprowadza się do prostej zasady „należy zjadać mniej kalorii niż nasz organizm zużywa w ciągu dnia”. Niby jest to oczywiste, ale i tu istnieje haczyk. Należy się zastanowić na czym nam zależy, czy chcemy osiągnąć efekt korzystny dla naszego organizmu i zredukować tkankę tłuszczową czy po prostu chcemy zmniejszyć masę ciała za wszelką cenę. Drastyczne cięcie kalorii, na początku spowoduje, że na wadze zobaczymy mniejszą wartość, ale nie liczmy, że kilkudniowy reżim zaowocuje utratą tkanki tłuszczowej. Na początku, wskutek spalania węglowodanów i białek, pozbywamy się wody z organizmu. Ponadto każdy z nas ma inną PPM (Podstawową Przemianę Materii) czyli taką ilości energii/kalorii, którą nasz organizm zużywa w czasie, gdy my leżymy i nic nie robimy, a procesy życiowe podtrzymują nasz organizm przy życiu. Dostarczając ich mniej powodujemy, że nasz organizm się buntuje i spowalnia przemianę materii czyli masa ciała przestaje spadać. A co my na to robimy, znowu ograniczamy ilość jedzenia i sytuacja się powtarza. Niestety takie zachowania prowadzą do niedożywienia organizmu. Podsumowując racjonalne i zdrowe chudnięcie polega na unormowaniu i przyspieszeniu metabolizmu przy redukcji kaloryczności diety i jednoczesnym prawidłowym odżywieniu organizmu czyli dostarczaniu mu wszystkiego co potrzebuje.
Odchudzamy się głównie wiosną. Czy takie sezonowe podchodzenie do problemu diety ma jakiś wpływ na nasz organizm?
Nasz organizm chce, żebyśmy dbali o niego przez cały rok. Wiadomo, że nasze samopoczucie i nastawienie jest lepsze, gdy świat budzi się do życia po zimie, kiedy dostępność świeżych warzyw i owoców jest większa, dni są dłuższe i cieplejsze, a słońce umila nasz dzień. Wtedy nam się po prostu chce! Ale pomyślmy o ile byłoby to łatwiejsze, gdybyśmy dbali o siebie przez całe 12 miesięcy. Zamiast o diecie lubię mówić o zdrowym odżywianiu, zdrowych nawykach. Należy się oswoić z myślą, że to wcale nie musi być trudne, monotonne i niesmaczne. Ściągą dla nas powinna być Piramida Zdrowego Żywienia i aktywności fizycznej. Ona doskonale pokazuje nam co i w jakiej ilości powinno się znaleźć w naszym menu każdego dnia, a co powinniśmy ograniczać. Niestety łatwiej jest nam wierzyć w hasła w stylu „nie jedz glutenu”, „ nie jedz nabiału” niż „możecie jeść wszystko tylko w odpowiedniej ilości”. Paracelsus powiedział „Wszystko jest trucizną i nią nie jest; tylko dawka decyduje, czy coś jest trujące”.
Jaką rolę w procesie odchudzania odgrywają motywacja i cele?
Motywacja jest niezbędna do podjęci decyzji, że chcemy coś zmienić. Najważniejsze, żebyśmy to my chcieli to zrobić, a nie ktoś nam kazał (mąż/żona/lekarz), bo tylko gdy my dostrzeżemy korzyści płynące ze zmiany nawyków żywieniowych, to mamy ogromną szansę na sukces. Damy radę wytrwać w postanowieniach, nie zawrócimy przy najmniejszym potknięciu, tylko potraktujemy je jako doświadczenie, wstaniemy i ruszymy do przodu. Musimy pamiętać, aby nasze cele były mierzalne i osiągalne. Jeżeli mamy do zrzucenia 20 kg, które przybyło nam w ciągu ostatnich 2 lat, to nie zakładajmy, że zgubimy je w 2 miesiące.
Jakie błędy żywieniowe popełniają odchudzający się?
Chyba najczęstszym i najważniejszym błędem jest zbyt drastyczne cięcie kalorii w diecie. Mówiłam już wcześniej o buncie ze strony organizmu w postaci spowolnienia przemiany materii. Na takich dietach oprócz tego, że nie dostarczamy naszemu organizmowi wszystkich potrzebnych mu każdego dnia składników odżywczych (w tym witamin i składników mineralnych), jesteśmy najprościej w świecie głodni. Ciągły brak uczucia sytości powoduje, że w końcu nie wytrzymujemy i najadamy się za dwóch. A pamiętajmy, że o tym czy dieta będzie skuteczna decyduje to czy w niej wytrwamy przez dłuższy okres czasu.
Do kolejnych błędów (oczywiście rozmawiamy o ludziach zdrowych) możemy zaliczyć bezpodstawne eliminowanie różnych produktów z naszego menu np. glutenu, nabiału, pieczywa masła… Niestety nowinek internetowych nie brakuje, szukamy, czytamy, wprowadzamy w życie, ale nie myślimy o tym, że wyrzucając ze swojej diety jakąś grupę produktów należy pomyśleć o dostarczeniu zawartych w niej składników z innego źródła. Przykładem może być mleko i produkty mleczne oraz zawarty w nich wapń. Jeżeli nie chcemy tego jeść, nie ma problemu, ale jedzmy migdały, sezam, mak, szprotki, sardynki, brokuły, tofu czy nasiona roślin strączkowych.
Proszę nam także powiedzieć, jaką rolę w odchudzaniu pełnią ćwiczenia?
Należy pamiętać, że aktywność fizyczna nie załatwi wszystkiego, ale na pewno nam pomoże. Zwiększy nasze zapotrzebowanie energetyczne, przez co jedząc tyle samo, utworzymy większy deficyt kalorii, a przez to szybciej schudniemy. Ćwiczenia zadbają o nasze mięśnie, żeby podczas odchudzania gubić kilogramy z tkanki tłuszczowej, a nie mięśniowej. Pamiętajmy o dobroczynnym działaniu aktywności fizycznej: reguluje ciśnienie tętnicze, zmniejsza ryzyko chorób naczyniowo-sercowych, ułatwia utrzymać stężenia glukozy we krwi w zalecanych granicach, zwiększa wrażliwość tkanek obwodowych (tkanka tłuszczowa i mięśniowa) na insulinę, redukuje insulinooporność, zmniejsza ryzyko cukrzycy typu 2, zmniejsza poziomu cholesterolu frakcji LDL i triglicerydów we krwi, zwiększa stężenia cholesterolu frakcji HDL, zmniejsza uczucie stresu, depresji i niepokoju, polepsza jakość snu, wpływa pozytywnie na stan mięśni, kości oraz stawów.