Eulalia Michalak jest jedyną kobietą instruktorem w oleśnickiej szkole jazdy Mila. I za kierownicą, i w fotelu instruktora oleśniczanka czuje się, jak ryba w wodzie.
– Kilka razy zmieniałam pracę, ale zawsze każda z nich wiązała się z tym, że sporą ilość czasu spędzałam za kierownicą – mówi pani Eulalia, która jesienią ubiegłego roku dołączyła do drużyny Mili. Wraz z kilkoma innymi instruktorami uczy przyszłych kierowców, jak zachować się za kierownicą i przygotowuje ich do egzaminów.
– Sama mam prawo jazdy od wielu lat, ale decyzja o tym, by podjąć się uczenia innych zapadła w ubiegłym roku – opowiada. – W krótkim czasie kilku młodych znajomych kierowców zapytało mnie, czy potowarzyszyłabym im przy pierwszych jazdach. Posiadali już prawo jazdy, ale chcieli się czuć bezpieczniej, mając obok bardziej doświadczonego kierowcę. Sprawiło mi to dużą przyjemność, a przy okazji przekonałam się, jak duże pokłady cierpliwości mam w sobie.
W takich okolicznościach pani Eulalia zdecydowała o zmianie pracy. Potem przyszedł czas na kurs i egzaminy instruktorskie, i można było usiąść do auta, w fotelu instruktora.
– Cierpliwość, opanowanie i odporność na stres. To najważniejsze cechy instruktora – mówi oleśniczanka, przyznając, że najczęściej jej uczniami są kobiety. – Być może dlatego, że czują się przy innej kobiecie mniej onieśmielone – uśmiecha się pani Eulalia i przyznaje, że jest dumna z pań, które do niej trafiają.
– Z młodych, że okazują się bardzo rozsądnymi osobami, skupionymi na osiągnięciu celu, jakim jest prawo jazdy, a z tych nieco starszych, że decydują się podjąć wyzwanie – mówi. – W tym drugim przypadku bardzo często zdarza się, że panie mają za sobą nieudane doświadczenie w zdobyciu prawa jazdy sprzed wielu lat. Teraz decydują się na udział w kursie po raz kolejny, są zdeterminowane i wiedzą, że chcą go ukończyć pozytywnie z myślą o samej sobie.
Pani Eulalia obala też mity o tym, że kobiety nie są dobrymi kierowcami. – To nieprawda – mówi. – Kobieta za kółkiem jest bardziej roztropna. Jeśli już podejmuje decyzję to jest ona dobra. Nasza rozmówczyni podkreśla również, że bardzo ważny jest dobry kontakt z kursantem.
– Spędzamy w samochodzie wiele godzin, dlatego musi być to czas przeznaczony i na naukę, i na rozmowę. Przecież tak wygląda nasza codzienna jazda autem – mówi, ciesząc się, że na ulice zaczynają wyjeżdżać pierwsi kierowcy, którzy wyszli spod jej ręki. – Jestem dumna, że mogłam im pomóc. Tym bardziej, że prawo jazdy to wymóg dzisiejszych czasów, bez względu na zawód, który wykonujemy – dodaje.