Kochają modę, a swoje klientki ubierają tak, by czuły się pięknie i komfortowo

Ubierają klientki na uroczystości rodzinne, bale i przyjęcia. Wiele lat temu ich rodzice postawili na szycie eleganckiej odzieży i to się nie zmieniło. Zmieniła się natomiast moda, podejście do klientki i jej upodobań związanych ze stylem. Siostry Katarzyna Wójcińska i Paulina Sakowska tworzą zgrany duet i nowy wizerunek oleśnickiej Jersy.
Przygotowania do sezonu jesienno-zimowego oleśniczanki rozpoczynają już latem. – Kasia zajmuje się konstruowaniem odzieży. Dba o to, by wybrany materiał dobrze się układał. Ja zajmuję się detalami, szczegółami projektów. Wspólnie wybieramy tkaniny, zastanawiamy się nad wzorami, fasonami. Robimy burzę mózgów i ruszamy z produkcją – mówi Paulina Sakowska, podkreślając, że ona sama nie zajęła się modą tylko dlatego, że jej rodzice prowadzili firmę odzieżową. – Zawsze interesowały mnie detale, krój, styl ubierania się. I ja, i siostra zajmujemy się tym, co nam w duszy gra. I choć mamy różne style ubierania się obie tak samo kochamy modę – uśmiecha się.
Jersa powstała 30 lat temu. Założyli ją rodzice Kasi i Pauliny, Helena i Jerzy Sakowscy, którzy nadal – teraz już razem z córkami – prowadzą firmę. Pierwszymi zamówieniami była odzież lniana, która pozwoliła się firmie rozwinąć i którą do dzisiaj sprzedają na rynku Europy Zachodniej.
Idealnie się uzupełniają
Pani Katarzyna kończyła Akademię Sztuk Pięknych w Łodzi, a Paulina Sakowska studiowała w Danii, w prestiżowej szkole, jednej z największej uczelni w Europie. – Moja siostra uczyła się na najlepszej polskiej uczelni i od niej wiedziałam, że panuje tam artystyczne podejście do mody. Duży nacisk stawiano na przykład na rysunek i rzeźbę – mówi oleśniczanka. – To nie było dobre rozwiązanie dla mnie. Na mojej duńskiej uczelni pokazywano nam, jak wykonywać tabele wymiarów, jak do mody podejść technicznie. Myślę, że w tej kwestii dopełniamy się z Kasią idealnie. Ja patrzę jak to wszystko wygląda z technicznego punktu widzenia, czy coś jest praktyczne i opłacalne, a Kasia podchodzi do tematu bardziej twórczo i artystycznie, ale również technicznie od strony wykonania danego kroju.
Miłością do mody obie panie próbują zarazić swoje klientki. – Wiemy, że dużo pań boryka się z niedoskonałościami – mówi nasza rozmówczyni. – Dlatego wychodzimy naprzeciw ich oczekiwaniom. U nas można sukienkę dopasować do figury, przerobić tak, by pani, która ją założy czuła się w niej nie tylko pięknie, ale i komfortowo. Dużo klientek, znając jakość świadczonych przez nas usług wraca. Bo wiedzą, że mają gwarancję dobrej jakości. Staramy się, aby tkaniny były bardzo dobre jakościowo, żeby obsługa była na jak najwyższym poziomie. Panie mogą dobrać sobie u nas dodatki. To składa się na całość.
W czym wyglądać elegancko?
Na co oleśniczanki powinny postawić w tym sezonie? Okazuje się, że królują błyszczące tkaniny, sukienki o długości 7/8, wszelkiego rodzaju asymetrie i bufki. – Między innymi takie sukienki można znaleźć obecnie w naszym atelier. To nasza propozycja na sezon karnawałowo-studniówkowy, na zbliżające się Andrzejki – mówi Paulina Sakowska, podkreślając, że w pracowni Jersy trwa już intensywna praca nad kolekcją wiosenną i letnią. Wtedy sukienki Jersy cieszą się największym zainteresowaniem klientek. – W tzw. sezonie weselnym zdarza nam się nie nadążać z zamówieniami. To jest najlepszym dowodem na to, że mimo ogromnej konkurencji, sieciówek, które zalewają rynek swoimi produktami, nasza praca ma sens – podkreśla.
Dla obu pań największa inspiracją są klientki i to one dają im siłę do działania. – Gdy jest sezon i dużo modeli się sprzedaje to jest dla mnie niesamowita inspiracja – mówi pani Paulina. – Albo sytuacja, gdy wypuszczamy model, który nie do końca mnie urzekł, a przychodzi klientka, mierzy sukienkę i wygląda w niej oszołamiająco! Takie sytuacje zdarzają się często! I dają nam one siłę do dalszego rozwoju.