REKLAMA

Uczniowie wyszli z lekcji i zginęli w wypadku. Na ten przykład powoła się oleśnicka szkoła

Red | Red
Uczniowie wyszli z lekcji i zginęli w wypadku. Na ten przykład powoła się oleśnicka szkoła
REKLAMA

Trwa gorący spór w Zespole Szkół Zawodowych w Oleśnicy. Chodzi o możliwość wychodzenia uczniów poza teren szkoły w trakcie zajęć lekcyjnych.

Przypomnijmy, że część uczniów protestuje, bo chce mieć możliwość wychodzenia poza teren placówki w trakcie zajęć lekcyjnych. Dyrekcja i nauczyciele stoją na stanowisku, że zakazu nie można cofnąć ze względu na bezpieczeństwo uczniów. – Oni  są w trakcie zajęć szkolnych pod naszą opieką – mówi w rozmowie z nami jeden z nauczycieli dwudziestki. – Wierzymy, że rodzice rozumieją, że naszym podstawowym celem jest bezpieczeństwo ich dzieci.

Nauczyciel, z którym rozmawiamy podaje bardzo dramatyczny w skutkach przykład wyjścia uczniów poza teren szkoły właśnie podczas przerwy w lekcjach. Do wypadku, w których zginęło dwóch uczniów, doszło kilka dni temu w Gorlicach. – Uczniowie wsiedli do osobowej alfy romeo i wybrali się na przerwie na krótką przejażdżkę. Wyprawa zakończyła się tragicznie na ulicy Sikorskiego. O godz. 10.36 mieszkańców tej ulicy zerwał na równe nogi potworny huk. Gdy wybiegli z domów, zobaczyli roztrzaskane auto, które wbiło się w ciężarówkę – tak zdarzenie opisuje „Gazeta Krakowska”.  W wypadku zginął 18-letni kierowca i jeden z pasażerów, także uczeń miejscowej szkoły.

– Kurator jednoznacznie odpowiedział na pytanie, kto może ponieść odpowiedzialność za to zdarzenie – mówi nasz rozmówca. – To dyrektor szkoły, w której uczyły się ofiary tego wypadku. To drastyczny przykład, ale najlepiej obrazujący to, jaka odpowiedzialność ciąży na nauczycielach i dyrekcji szkoły. To my odpowiadamy za bezpieczeństwo uczniów w czasie, gdy są oni pod naszą opieką.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA