REKLAMA

Miłośnicy lalek Reborn spotkali się w Oleśnicy

Katarzyna Kijakowska | Katarzyna Kijakowska
Miłośnicy lalek Reborn spotkali się w Oleśnicy
REKLAMA

To już ósme tego typu spotkanie organizowane przez oleśniczankę Barbarę Smolińską.

– Tym razem spotykamy się w Oleśnicy, a wcześniej wyjeżdżaliśmy do Karpacza, do Pragi. Wszędzie byliśmy z lalami, które zabieraliśmy nawet na wyjścia w góry, wzbudzając tym samym niemałe zainteresowanie innych osób – opowiada oleśniczanka, która prowadzi pracownię lalek przypominających do złudzenia żywe dzieci. Na piątkowym zjeździe pojawiły się jej klientki z różnych stron kraju. Jedna z pań dotarła do Oleśnicy spod Poznania. – Mam lalkę od miesiąca i jestem w niej wprost zakochana – mówi w rozmowie z nami. – Zdarza mi się, że biorę wózek i wyjeżdżam z nią na spacer do miasta. Ludzie reagują na niego jak na wózek z dzieckiem. Przepuszczają, pomagają wnieść do tramwaju.

Zosia zbierała pieniądze na lalkę przez rok. Dzisiaj niemowlak jeździ razem z nią na rodzinne wycieczki, a dziewczynka dba o niego najlepiej, jak potrafi. – Córka marzyła o lalce, która przypominałaby prawdziwe dziecko – mówi mama dziewczynki. – W internecie wypatrzyła lalki, które wykonuje pani Basia. I tak zaczęła się ta nasza przygoda.

Lalki Barbary Smolińskiej są wysyłane z Oleśnicy do różnych miejsc na świecie. Kupują je klienci w USA, Kanadzie, Argentynie. Ale są one także w oleśnickich domach. – Mam już trzy – chwaliła nam się oleśniczanka, która pojawiła się na spotkaniu. – One są niebywale naturalne i sprawiają tym zawsze frajdę dzieciom, które pojawiają się w moim domu. Mogą je przebierać, bawić się do woli.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA