REKLAMA

Stowarzyszenie Ułanów Jazłowieckich przenosi się do Oleśnicy. Zaprasza entuzjastów historii i militariów do współpracy

Katarzyna Kijakowska | Katarzyna Kijakowska
Stowarzyszenie Ułanów Jazłowieckich przenosi się do Oleśnicy. Zaprasza entuzjastów historii i militariów do współpracy
REKLAMA

Stowarzyszenie Kawaleryjskie im. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich powstało w 2009 roku, z inicjatywy miłośników historii i jeździectwa. Jednym z członków – założycieli, działających w grupie do dziś, jest oleśniczanin Janusz Gałązka. Obecnie Stowarzyszenie skupia około 20 osób, najmłodszy członek liczy sobie 23 lata, a najstarszy – ponad 70.

– Stowarzyszenie kultywuje tradycje 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich, który swoją nazwę wywodzi od bitwy pod Jazłowcem (Podole) w lipcu 1919 roku, którą polscy kawalerzyści stoczyli z wojskami Zachodniukraińskiej Republiki Ludowej – mówi Michał Dardziński, prezes Stowarzyszenia Kawaleryjskiego im. 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich.

Był to czas formowania się granic odrodzonej Rzeczpospolitej, bitwa ta była jednym z kluczowych momentów obrony polskiej państwowości na Kresach. W okresie międzywojennym, 14 Pułk stacjonował we Lwowie, na Górnym Łyczakowie. W latach powojennych ułani, którzy przeżyli II wojnę światową, w dużej większości zostali przesiedleni na Dolny Śląsk. Z ich inicjatywy powstał w trudnych latach PRL-u Klub Żółtego Proporczyka. Na tej kanwie zbudowaliśmy nasze Stowarzyszenie, pragnąc aby tradycja i historia polskiej kawalerii nie została zapomniana.

Historyczne rekonstrukcje

Stowarzyszenie, z uwagi na charakter swojej działalności, bierze udział w uroczystościach państwowych, takich jak święto 3 Maja, Święto Wojska Polskiego, obchody Święta Niepodległości. Tworzy oprawę historyczną tych wydarzeń, nawiązując do uroczystych defilad konnych z okresu międzywojennego. – Bierzemy również udział w rekonstrukcjach historycznych, najliczniej stawiamy się na bitwie pod Komarowem, będącej rokrocznie odtworzeniem zwycięskiej batalii, jaką polskie wojska stoczyły z bolszewicką armią Budionnego w 1920 roku – mówi Michał Dardziński. – Wiele wydarzeń organizujemy na własną rękę – kilka razy do roku manewry dla członków grupy, aby szkolić się w musztrze konnej i władaniu białą bronią, a także jesienny Hubertus. W lipcu obchodzimy Święto Pułkowe, które organizujemy we własnym zakresie lub uczestniczymy w jego oficjalnych obchodach w Stargardzie, gdzie stacjonuje 14 Batalion Ułanów Jazłowieckich, wchodzący w skład 12 Brygady Zmechanizowanej, dzierżący tradycje i barwy naszego Pułku.

W grudniu natomiast od ponad dekady ułani odwiedzają klasztory Sióstr Niepokalanek w Wałbrzychu i w Szymanowie, celem kultywowania tradycji z czasów przedwojennych – ułani jazłowieccy odbywali konną pielgrzymkę ze Lwowa do Jazłowca przy okazji Święta Niepokalanego Poczęcia NMP.
– Na pamiątkę tej tradycji pułkowej my także odwiedzamy Siostry Niepokalanki. – podkreśla prezes stowarzyszenia. – Nasze rodziny aktywnie ją wspierają, uczestnicząc w wielu wydarzeniach – mówi pan Michał. – Nasze żony i dzieci chętnie się angażują w działalność grupy. Wszyscy się dobrze znamy i przyjaźnimy, działalność Stowarzyszenia stworzyła warunki, w których nasze relacje pomiędzy członkami i rodzinami zacieśniają się z biegiem lat. Na pewno łączy nas wszystkich miłość do koni, które większość z nas posiada własne.

Jakie plany?

– Planujemy wkrótce przenieść siedzibę Stowarzyszenia z Wrocławia do Oleśnicy – mówi Michał Dardziński. – Wielu naszych członków, od niedawna także i ja, mieszkamy w Oleśnicy lub w jej okolicach. Jesteśmy związani z tym miastem, chcemy działać na jego rzecz i być jego wizytówką. Jeśli tylko Oleśnica zechce przyjąć Stowarzyszenie pod swoje skrzydła, będziemy godnie i z dumą ją reprezentować. Pozostałe plany się nie zmieniają – nasz kalendarz jest stale taki sam, jeszcze tej zimy zorganizujemy rajd zimowy, zapewne manewry wiosenne na rozruszanie się w nowym sezonie, a w maju mamy nadzieję stanąć całą sekcją (sekcja – 6 konnych jeźdźców) na oleśnickim rynku. Stowarzyszenie jest otwarte na nowych członków, z radością powitamy potencjalnych nowych ułanów.
– Ze swojej strony zapewniamy pomoc w skompletowaniu umundurowania, w dostępie do koni, w nauce władania szablą oraz lancą. Mam nadzieję, że wśród oleśniczan znajdziemy niejednego entuzjastę historii i militariów, który zechce się do nas przyłączyć – mówi.

fot. Rekografia

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA