– Złośliwi twierdzą, że lakoniczność komunikatu wynika stąd, że spotkanie odbyło się w oleśnickim Ratuszu – napisał kilka dni temu w mediach społecznościowych radny powiatowy PiS Maciej Sycianko. A tak bardziej poważnie – trudno się dziwić bo jednak nie wiadomo kto, nie wiadomo gdzie i w sumie po co? Pozostaje niedosyt. Trochę rozczarowujące.
Później komentarz do komunikatu oleśnickiego Ruchu Narodowego napisali Oleśniccy Patrioci:
– Jako środowisko patriotyczne od lat działające oddolnie w Oleśnicy ze zdumieniem przyglądamy się sytuacji, gdzie Ruch Narodowy w Oleśnicy rozpoczyna działalność pod fałszywą flagą – czytamy. – Z lokalnych mediów wiemy, że budowę lokalnych struktur partyjnych Ruch Narodowy opiera o polityka, który nie tak dawno jako członek Platformy Obywatelskiej, stał w jedynej linii i promował takich prominentnych polityków PO jak Borys Budka, Grzegorz Schetyna, Michał Jaros czy Piotr Protasiewicz. Tym, co nie pamiętają, przypominamy, że np. poseł Protasiewicz gdy był na politycznym topie, to Marsz Niepodległości w Warszawie i Marsz Patriotów we Wrocławiu nazywał marszami nacjonalistów i rasistów.
Dalej Oleśniccy Patrioci piszą, że Ruch Narodowy w Oleśnicy „mają stanowić ludzie z komitetu wyborczego Adama Horbacza, obecnego burmistrza Oleśnicy, który jak pamiętamy na stanowisko burmistrza startował z czerwonym serduszkiem Platformy Obywatelskiej, jako kandydat wspierany przez Michała Jarosa szefa PO na Dolnym Śląsku”. – Zdajemy sobie sprawę, że czując wiatr zmian wiejący z prawej strony, część byłych polityków Platformy Obywatelskiej szuka obecnie szalupy ratunkowej w będącej na fali wznoszącej Konfederacji, ale przynajmniej w naszym mieście będziemy takie persony pokazywać palcami – podkreślają Patrioci. – Są to chorągiewki, które ustawiają się zależnie od wiejącego wiatru. To nie są ludzie ideowej prawicy, z jakich Ruchu Narodowy powinien się składać i czerpać siłę. Ludzi chorągiewek nigdy nie będziemy popierać, a wręcz przeciwnie.
O ustosunkowanie się do tej ostatniej opinii poprosiliśmy Wojciecha Bryma, od niedawna stojącego na czele Ruchu Narodowego w Oleśnicy.
– W Oleśnicy zawrzało. Ktoś napisał, ktoś skomentował, ktoś się oburzył. Zwykły dzień w lokalnej polityce. Najpierw wystąpił powiatowy radny z PiS, który – jak sam przyznał – czuje „niedosyt” po naszym komunikacie. Złośliwie dopytuje „kto, gdzie i po co?” – napisał Brym w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji. – Cóż, panie radny – jeśli naprawdę pana to dręczy, proszę o odrobinę cierpliwości. Wszystko w swoim czasie. A jeśli już publicznie Pan coś sugeruje, to prosimy o dowody, nie domysły. Klawiaturowych rewolucjonistów w internecie mamy pod dostatkiem. A jeśli dowodów brak – wypadałoby po prostu przeprosić.
– Potem wkroczyli na scenę tzw. Oleśniccy Patrioci – grupa, która odkryła w sobie powołanie do tropienia „fałszywych flag” i „V kolumny”. Piszą, że Ruch Narodowy w Oleśnicy to rzekomo dzieło byłych działaczy Platformy. Szanowni Państwo, nikt z nas nie potrzebuje partyjnych szalup ratunkowych. Nie stoimy w kolejce po stołki, tylko po sprawę – uważa Wojciech Brym. – Bo Ruch Narodowy to nie „projekt polityczny”, ale ruch ideowy – z tradycji Romana Dmowskiego, a nie z biura burmistrza.
– Strukturę Ruchu Narodowego w Oleśnicy właśnie tworzymy i tworzyć będziemy – cierpliwie, odpowiedzialnie i z pełnym wsparciem struktur regionalnych Ruchu Narodowego i Konfederacji. Nie dla rozgłosu, lecz dla pracy u podstaw – tej, o której pisał Dmowski, gdy mówił o budowie silnego narodu, opartego na obowiązku, lojalności i czynie – napisał Brym, który podkreślił, że Ruch powstaje „spokojnie, krok po kroku, bez piany na ustach i bez obsesji na punkcie tego, kto komu podał rękę w 2014 roku”. – Nie szukamy wrogów. Ani w Konfederacji, ani poza nią. Bo w Konfederacji nie ma wrogów – są ludzie o różnych temperamentach, ale z jednym celem: silna Polska. Szukamy zdeterminowanych osób, które chcą działać dla Polski, dla Oleśnicy, dla wspólnoty. I to nam w zupełności wystarczy – puentuje Brym.