TYLKO U NAS. Dimitri Wika o wyprawie do RPA i planach zdobycia kolejnych wodospadów
Oleśniczanin Dimitri Wika przesyła nam relację z RPA i zdradza, jakie ma plany na kolejne wyprawy.
– Pierwsze chwile na szczycie wodospadu to niesamowita radość, że po dwóch latach udało się kontynuować projekt Oshee Slide Challenge, którego jestem współtwórca – relacjonuje oleśniczanin. – Strasznie cieszyłem się, że jestem w tym miejscu, właśnie z tymi ludźmi, chwilę potem ogarnęła mnie magia miejsca, w jakim się znalazłem, potężna równina, płaskowyż Gór Smoczych na wysokości 3000 m n.p.m. kończący się nagłym urwiskiem, po którym spływa kaskadowy wodospad Tugela Falls o wysokości 948 m.
– Aby dokonać tego czynu, musieliśmy wnieść sporo potrzebnego sprzęt biwakowego i alpinistycznego – opowiada. – To dla siedmiu osób spory wysiłek. Przez cały czas towarzyszyło nam zmęczeni oraz strach przed rzeczami, na które nie mamy wpływu. Największym zagrożeniem były spadające kamienie oraz wygrzewające się na półkach skalnych jadowite węże. Katorżniczą pracą okazał się powrót kanionem Georga z całym wyposażeniem. Z powodu bardzo obfitych opadów byliśmy zmuszeni do szukania alternatywnej drogi powrotnej. To ciężka praca w dzikim terenie.
Przygotowania do projektu
Przygotowania do realizacji projektu trwały od 2018 r. Jego pierwszy etap odbył się w roku 2019. Wtedy uczestnikom wyprawy udało się zjechać z najwyższego wodospadu Salto Angel 989 m w Wenezueli.
– Aby dotrzeć na szczyt, pierwszego wodospadu musieliśmy przedzierać się 7 dni przez dżungle, korzystając z pomocy Indian plemienia Pemont – opowiada Dimitri Wika. – Niestety z powodu pandemii projekt przyhamował.
Kim jest Dimitri Wika?
Zawodowo oleśniczanin zajmuje się arborystyką i alpinistką przemysłową. Od wielu lat pasjonuje się górami, nurkowaniem, kanioningiem oraz raftingiem. Pasjonują go wszelakie sporty ekstremalne związane z wysokością i wodą. Wraz z grupą przyjaciół stworzył projekt Oshee Slide Challenge, który ma na celu zdobyć 10 najwyższych wodospadów i zjazd z nich w obrysie nurtu rzeki. – Dzięki wsparciu naszego nowego sponsora projekt nabrał rozpędu – mówi Wika. – Mogę zdradzić, że już w czerwcu tego roku planujemy zdobyć kolejne dwa, tym razem najwyższe wodospady w Europie.