Sycowskie i oleśnickie wątki w filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”

Dzisiaj odbyła się premiera filmu braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”. Pojawił się w nim – tak jak pisaliśmy wcześniej – wątek kościoła sycowskiego. W dokumencie pojawia się też biskup Janiak, przed laty ksiądz pracujący w Oleśnicy.
-Mam świadomość swojej słabości – mówił ks. Arkadiusz w rozmowie z rodzicami Andrzeja Hurnego, jednego z bohaterów filmu braci Sekielskich. – Bardzo serdecznie mi go żal i jest mi przykro. Czasem człowiek nie panuje nad niektórymi swoimi zachowaniami.
– Ja nie ukrywam, że walczę – mówił. – Za te grzechy bardzo żałuję. Ja niczemu nie zaprzeczam i z bólem serca o tym mówię.
– W pokoju księdza siadaliśmy na kanapie. Dotykał mnie. Siadał na mnie, odbywając stosunek – to tylko część wstrząsającej relacji Andrzeja Hurnego, który w latach dziewięćdziesiątych był molestowany przez pracującego wtedy w Sycowie ks. Arkadiusza. – Ten ksiądz jest chory psychicznie i potrzebuje pomocy. Większy żal mam do ludzi, którzy byli wokoło.
W filmie pojawia się też postać księdza biskupa Edwarda Janiaka, przełożonego ks. Arkadiusza H. Biskup kaliski nie chciał najpierw rozmawiać z rodzicami poszkodowanych. – Wasza wizyta dzisiaj mnie zobowiązuje – powiedział później w nagraniu. – Od jutra podejmuję działania.
Po tym spotkaniu ks. Arkadiusz został odwołany z funkcji proboszcza w Chwaliszewie, ale nie zabroniono mu możliwości sprawowania posługi kapłańskiej.
Wątek biskupa Janiaka pojawia się też w odniesieniu innego księdza molestującego dzieci. Chodzi o księdza Pawła Kanię, który stanął przed sądem. W 2015 roku został on skazany na siedem lat więzienia za molestowanie i zgwałcenie kilku ministrantów. Zeznania przed sądem w tej sprawie składał wtedy właśnie biskup Janiak. – Ksiądz proboszcz z parafii ks. Kani składał na niego skargę. Ja go wezwałem na rozmowę dyscyplinarną – mówił.
Były ksiądz odbywa karę na oddziale wrocławskim Zakładu Karnego w Oleśnicy. Po tym, jak został skazany, Kościół wykluczył go ze stanu kapłańskiego. W więzieniu ma przebywać do września 2021 roku. Pracownicy więziennictwa, sądu i psychologowie, z którymi rozmawiała „Gazeta Wyborcza” wynika, że Paweł Kania nie tylko nie powinien wcześniej opuszczać więzienia, ale i nadal powinien przebywać w izolacji.