REKLAMA

Stary młyn w Oleśnicy grozi zawaleniem. Mieszkańcy: To wygląda jak po wojnie

Red | Red
Stary młyn w Oleśnicy grozi zawaleniem. Mieszkańcy: To wygląda jak po wojnie
Ruina w centrum miasta, w otoczeniu zabytków, nie tylko szpeci przestrzeń publiczną, ale staje się także symbolem urzędniczej bezradności / FOT. WIESŁAW MAZURKIEWICZ
Mieszkańcy Oleśnicy coraz głośniej wyrażają swoje zaniepokojenie stanem technicznym starego młyna przy ul. Młynarskiej. Budynek, który niegdyś tętnił życiem i był symbolem przemysłowej historii miasta, dziś stanowi realne zagrożenie dla przechodniów i użytkowników sąsiednich garaży.
REKLAMA

– Ściany są wyraźnie odchylone od pionu, widać pęknięcia i odspojenia. Murek łączący młyn z sąsiednim budynkiem oderwał się całkowicie – alarmuje Wiesław Mazurkiewicz, mieszkaniec Oleśnicy. – To nie jest kwestia estetyki – to zagrożenie życia. Jak to możliwe, że te garaże, na które może się w każdej chwili zawalić ściana, wciąż są używane?

Z relacji mieszkańców wynika, że młyn był w dobrym stanie technicznym jeszcze kilkanaście lat temu, gdy funkcjonował i znajdował się pod opieką poprzednich właścicieli. Z czasem, po sprzedaży, obiekt zaczął popadać w ruinę.

– Pamiętam ten młyn z czasów, gdy jeszcze działał. Był solidny, zadbany. Potem przyszła sprzedaż, a później – pożary, zerwanie papy z dachu, zalania. W efekcie zawaliły się drewniane stropy. Nawet metalową rampę i inne elementy wycinano i wywożono na złom – wspomina Mazurkiewicz.

Czy to celowe doprowadzanie młyna do ruiny?

Według mieszkańców, obecna sytuacja wygląda na celowe doprowadzanie budynku do ruiny.

– Nie chcę nikogo oskarżać, ale trudno nie odnieść wrażenia, że właścicielowi bardziej opłaca się, żeby ten młyn się zawalił. Remont i adaptacja tego budynku mogłyby kosztować więcej niż postawienie nowego. A przecież podobny magazyn w sąsiedztwie rozebrano i w jego miejscu zbudowano dom o tej samej bryle – mówi nam mieszkaniec Oleśnicy.

Oprócz zagrożenia dla życia i zdrowia, problem dotyka także codziennego funkcjonowania okolicznych mieszkańców. W związku z niebezpieczeństwem, miasto zamknęło część chodnika i drogi komunikacyjnej przy młynie, co zmusiło wielu ludzi do nadrabiania drogi, a wspólnoty mieszkaniowe do przestawienia śmietników – generując dodatkowe koszty.

Ten młyn to symbol urzędniczej bezradności

– To absurd. Miasto zamyka mieszkańcom drogę, a właściciel w tym czasie biernie czeka, aż budynek się sam rozsypie. Ile lat jeszcze to potrwa? Dlaczego nikt nie reaguje? – pyta retorycznie Mazurkiewicz.

Nie wiadomo, jaki jest obecnie status prawny obiektu i czy znajduje się on pod ochroną konserwatorską. Jednak – jak podkreślają mieszkańcy – doprowadzenie do stanu katastrofy budowlanej w przypadku obiektów objętych ochroną zabytków może być karalne.

Ruina w centrum miasta, w otoczeniu zabytków, nie tylko szpeci przestrzeń publiczną, ale staje się także symbolem urzędniczej bezradności. Mieszkańcy Oleśnicy apelują o natychmiastowe działania i przywrócenie bezpieczeństwa oraz normalności na ulicy Młynarskiej.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA