Skandal podczas uroczystej sesji oleśnickiego samorządu [ZOBACZ WIDEO]
Dzisiaj w oleśnickiej sali widowiskowej odbyła się uroczysta sesja Rady Miasta Oleśnicy zorganizowana z okazji 30. rocznicy pierwszych wolnych wyborów do Sejmu. W części sesji, podczas której głos mogli zabierać zaproszeni goście, burmistrza Jana Bronsia zaatakował Andrzej Szachnowski.
– Skoro głos w tym punkcie mógł zabrać Andrzej Sowa, zabiorę i ja – powiedział Andrzej Szachnowski, radny I kadencji Rady Miasta Oleśnicy (ale także dziennikarz „Panoramy Oleśnickiej krytycznie nastawionej do wszystkich działań obecnych władz miasta), odnosząc się do wystąpienia swojego przedmówcy (Sowa wspominał swoją pracę radnego w kadencji 2006-2010 i dziękował Janowi Bronsiowi i Ryszardowi Zelince za pracę na rzecz Oleśnicy, red.).
Najpierw Szachnowski skrytykował formułę spotkania. – Mieliśmy upamiętnić 30. rocznicę prawie wolnych wyborów, a upamiętniamy 30. rocznicę wyborów samorządowych. To spotkania to akademia ku czci burmistrza Jana Bronsia – mówił, stawiając – jak sam podkreślał – retoryczne pytania skierowane do obecnego burmistrza: – Mówiłeś w swoim wystąpieniu o wrogości, dlatego chcę Cię zapytać: Czy zeszłoroczna kampania wyborcza była z twojej strony przejawem wrogości wobec poprzedniego burmistrza? Czy brudna kampania i fake newsy były przejawem wrogości? Czy wygrałeś wybory na burmistrza w uczciwy sposób?
– Oczywiście – krzyknął ktoś z sali, a zamiast oklasków pojawiło się „buczenie” części widowni i okrzyki „żenada” (widownię stanowili głównie samorządowcy poprzednich kadencji, radni obecnej Rady Miasta Oleśnicy i zaproszeni goście).
Jan Bronś zareagował ze spokojem: Ludzie zwykli przekładać swoje własne działania na innych. Złodziej zawsze widzi w innym złodzieja – mówił. – Jeśli ktokolwiek prowadził nieczystą kampanię to na pewno nie ja. Były liczne elementy świadczące o nieczystej kampanii, ale nie były one prowadzone przeze mnie. Rozumiem, że „pecunia non olet” , ale uczciwość ponad wszystko – mówił, że miał niewątpliwą przyjemność stać na czele grupy, która poszła z nim do ubiegłorocznych wyborów.
Bronś podkreślił też, że właśnie dzięki wyborom z 4 czerwca 1989 roku każdy może wyrażać swoją opinię. – Także taką, jak ta dzisiaj – podsumował.
