W tym międzynarodowym gronie to właśnie ser łąkowy dojrzewający 12 miesięcy zachwycił jurorów i zdobył najwyższe laury, potwierdzając światową klasę dolnośląskiego rzemiosła. To także ogromny sukces małej, lokalnej manufaktury, która działa z pasją, skromnym zespołem i jasną wizją jakości.
Historia tego sukcesu zaczęła się ponad dekadę temu. Zaledwie 15 minut od Oleśnicy, w niewielkiej Bielawie, zaczęła działać Sernica Dolnośląska – efekt marzeń i pracy Kamila Holajdy. – Historia tego miejsca sięga 2012 roku – wspominał w rozmowie z nami serowar. – Już wtedy, będąc w gimnazjum, zacząłem interesować się produkcją serów. To była czysta pasja, która po liceum zaczęła przeradzać się w realny plan.
Kamil przekonał rodziców do stworzenia rodzinnej serowarni, która dziś działa dzięki czteroosobowemu zespołowi pełnemu zaangażowania i serowego entuzjazmu.
Postawili na niszę – i wygrali
Sernica Dolnośląska od początku skoncentrowała się na serach z mleka koziego i owczego. – Chcieliśmy znaleźć niszę – tłumaczy Holajda. – Jest wiele osób uczulonych na mleko krowie, wiele dzieci nie może go spożywać, nie brakuje też smakoszy szukających wyjątkowych produktów. W ofercie Sernicy znajdziemy m.in.: kozią i owczą Goudę, Rudego Kozaka – długo dojrzewający ser o intensywnym aromacie, twaróg kozi i owczy, ser solankowy w typie fety, a także wielokrotnie nagradzany jogurt owczy.
Choć dziś sery z Bielawy zdobywają świat, wiedza ich twórcy ma bardzo praktyczne korzenie.
– Uczyłem się z książek, szkoleń, wymiany doświadczeń – mówi Kamil. – W naszym środowisku staramy się rozwijać i budować świadomość klientów. Ogromnie cieszy mnie to, że coraz więcej osób docenia sery z mleka owczego i koziego.
Gdzie kupić bielawskie sery?
Sklep w Bielawie jest czynny od czwartku do soboty od 12:00 do 18:00. W piątki do 19:00. Na miejscu rozliczamy się wyłącznie gotówką.
fot. archiwum prywatne Sernicy