Ratują życie, a nie mają pieniędzy na swoją działalność. Kolejna luka w systemie?
TVP 3 zrealizowała program o oleśnickich Służbach Ratowniczych. Pojawiła się w nim przede wszystkim kwestia problemów finansowych stowarzyszenia, które ratownicy bardzo często zapełniają luki związane z brakiem karetek pogotowia w powiecie.
– Pracują 24 godziny na dobę, odpowiadają na każde zgłoszenie, ratują ludzkie życie i robią to za darmo. Stowarzyszenie Służb Ratowniczych w Oleśnicy do dyspozycji ma 4 karetki pogotowia i wielu chętnych do pomocy wolontariuszy. Od roku działają w ramach systemu państwowego ratownictwa medycznego, wyjazdów jest tak dużo, że zaczyna brakować na nie pieniędzy, a stowarzyszeniu grozi likwidacja – informuje TVP 3.
– Dyspozytorzy pogotowia nas dysponują zawsze wtedy, kiedy chwilowo jest zapchany, niewydolny system państwowego ratownictwa medycznego, czyli wszystkie karetki są zajęte, nie ma kto wyjechać do poszkodowanych, wtedy wysyła nas dyspozytor i my jedziemy z pomocą – mówił na antenie TVP 3 Tomasz Krawczak, prezes Stowarzyszenia Służb Ratowniczych.
– Rok temu ratownicy zaczęli podlegać pod system państwowego ratownictwa medycznego. Liczba wyjazdów gwałtownie wzrosła i zaczęło brakować pieniędzy – informują SR.
W rozmowie z portalem OleśnicaInfo.pl prezes Służb Ratowniczych Tomasz Krawczak powiedział, że otrzymał zaproszenie na rozmowy do wojewody. – Mam nadzieję, że uda się wesprzeć naszą organizację – mówi oleśnicki ratownik, który o współpracy rozmawiał również z władzami miasta. – Dostaliśmy deklarację realizacji zleceń pierwszej pomocy, ale obawiam się, że to nie pomoże nam uporać się z problemami finansowymi – mówi. – Potrzebne są konkretne rozwiązania, bo nasze koszty rosną dramatycznie wraz z kolejnymi alarmowymi wyjazdami, których jeszcze w ubiegłym roku nie mieliśmy.
/źródło: tvp 3/