REKLAMA

Raport o stanie miasta. Debata mieszkańców i radnych [AKTUALIZACJA]

KK | KK
Raport o stanie miasta. Debata mieszkańców i radnych [AKTUALIZACJA]
REKLAMA

O godzinie 10 rozpoczęła się sesja Rady Miasta Oleśnicy. Najważniejsza w tym roku, bo jej temat jest stan miasta Oleśnicy.

Sesję rozpoczęła prezentacja przedstawiająca to, co działo się w sferze inwestycyjnej, społecznej, kulturalnej i sportowej w Oleśnicy w 2022 roku. Po niej swoje stanowiska zaczęli prezentować szefowie komisji stałych. Niestety, w trakcie wystąpienia przewodniczącego komisji oświaty Grzegorza Żyły, transmisja online została przerwana. Doszło do awarii. Czekamy aż zostanie usunięta. Na ten czas zarządzono przerwę w obradach. Przewidziane na wiele godzin dzisiejsze posiedzenie oleśnickiego samorządu jeszcze się przedłuży.

Debata nad raportem

O godzinie 11 radni wrócili do obradowania. Rozpoczyna się też debata nad raportem o stanie gminy. Radni mogą brać w niej udział bez ograniczeń czasowych. Mogą w niej uczestniczyć także mieszkańcy, którzy wcześniej zgłosili to w ratuszu. Jedną z takich osób był Mirosław Płaczkowski.

– Spodziewałem się bardziej merytorycznego omówienia kilku kwestii – rozpoczął lider stowarzyszenia Polski 2050, krytykując niewykorzystany potencjał strefy ekonomicznej i teren lotniska. – Czy miasto ją promuje? Czy bierze udział w targach, prezentujących te obszary? Działania miasta wydają się w tej kwestii dość bierne – mówił.

Płaczkowski krytykował ciasną zabudowę miasta, którą – jak powiedział – preferuje burmistrz Jan Bronś. – Przez takie działania miasta się wyludniają. Może to miejsca pracy, a nie kolejne blokowiska uczynią Oleśnicę miastem bardziej atrakcyjnym – mówił Płaczkowski. Odniósł się też do ostatniej informacji o budowie bloku nad stawami miejskimi. – Ta decyzja szkodzi mieszkańcom i jeśli ten apartamentowiec tam powstanie będę wnioskował o posadzenie tam tylu wysokich drzew, ile będzie to możliwe – powiedział, krytykując też słabą realizację programów ekologicznych.

– Z raportu nie wiemy, ile drzew ścięto. Mieszkańcy mają o to pretensje. Nie wiemy też, co dzieje się z nasadzeniami po roku – mówił Płaczkowski. – Rządy tej władzy pozbawiają nas zieleni. Drzewo nie jest kosztem, a inwestycją.

– Wszystkie „pisowskie” samorządy charakteryzuje to samo – brak dialogu z mieszkańcami – witamy w Oleśnicy – ostro podsumował Płaczkowski, krytykujący m.in. pojawienie się działaczy ugrupowania burmistrza w szkołach przed egzaminami. – A szkołom zabroniono udziału w zbiórce świec okopowych dla Ukrainy. Dyrektorzy dostali wyraźny zakaz – powiedział.

Do udziału w debacie zgłosił się też Wojciech Paszkowski, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, który zanim przystąpił do faktycznej oceny raportu, długo mówił o zbliżających się wyborach i konieczności „słusznego” wyboru jesienią tego roku (wybory do sejmu i Senatu, red.) oraz samorządowych, wiosną 2024 r.

Wcześniej zaapelował też do Mirosława Płaczkowskiego, żeby ten równie wnikliwie, co Oleśnicą, zajął się analizą samorządu gminy Oleśnica. Tę wypowiedź przerwał mu Aleksander Chrzanowski, a Michał Kołaciński skomentował: Odleciał.

W swoim wystąpieniu działacz Platformy Obywatelskiej podobnie jak jego przedmówca mówił o ekologii, rowerze miejskim, OBO, czy wsparciu dla przedsiębiorców.

Burmistrz odpowiada

– Czemu pan kłamie? – zwrócił się do Mirosława Płaczkowskiego burmistrz, twierdząc, że nie było zakazu prowadzenia zbiórki świec okopowych w szkołach. Jan Bronś nie zgodził się też z brakiem promocji OBO. – Takie działania są prowadzone, ale w przypadku budżetu obywatelskiego chyba powinny być one oddolne, a nie instytucjonalnym – stwierdził.

Burmistrz odniósł się do wydania zgody na budowę budynku za amfiteatrem nad stawami. – Podjęto wszelkie działania mające chronić teren zabudowy m.in. poprzez zmniejszenie liczby mieszkań tylko do 24 i zwiększając ilość miejsc parkingowych – zapewniał. – Trzeba racjonalnie gospodarować terenami zielonymi, ale mamy też obowiązek hamowania rozlewania się miast. Zapewniam, że mądrze i racjonalnie gospodarujemy terenami zielonymi.

Bronś nie zgodził się też z negacją budowy Parku Południowego i modernizacji Parku Kolejarzy Oleśnickich. – Zachowano tam ( w Parku Południowym, red.) blisko 50 drzew, posadzono wiele nowych drzew i krzewów, a negowanie renowacji parku przez osobę, która tak dużo o ekologii jest nieporozumieniem – mówił burmistrz. – Jak ktoś nie ma wizji i perspektywy, to niech nie bierze się za kreowanie przyszłości – zwracał się do lidera Polski 2050. – Życzę organizacji, by jej działacze mieli zapału nie tylko do pierwszego zdjęcia na facebooku – spuentował Bronś.

Płaczkowski nie pozostawił wystąpienia burmistrza bez odpowiedzi. – Zarzuca mi Pan kłamstwo, a ja jestem w posiadaniu mejla do dyrektorów szkół, w którym zakazuje się udziału w zbiórce – powiedział lider Polski 2050. – Twierdzi Pan, że budżet obywatelski powinien się promować się sam. Nie jest to w Polsce powszechna opinia. Potwierdza się fakt, że nie jest Pan zwolennikiem tego narzędzia.

– Nigdy nie powiedziałem, że miasto nie promuje OBO. Jestem jego absolutnym zwolennikiem – stwierdził Jan Bronś.

Radni zabierają głos w debacie

– Pomyliły się Panu kadencje. Mówi Pan o „pisowskiej” kadencji, a proszę zobaczyć, ilu jest działaczy w tej, a ilu w poprzedniej kadencji – zwrócił się do Płaczkowskiego radny Grzegorz Żyła. – A co do naszego pojawienia się w szkołach, to uczniowie byli miło zaskoczeni. Poza tym, nie ma kampanii wyborczej, a my nie epatowaliśmy żadnym szyldem.

– Nie po słowach, a po czynach ich poznacie – odpowiedział Żyle Damian Siedlecki, odnosząc się do wypowiedzi w sprawie „pisowskiej kadencji”.

– Na początku swojej wypowiedzi pomylił Pan nazwiska – zwrócił się do Bronsia Siedlecki (burmistrz pomylił nazwisko Płaczkowskiego z Paszkowskim, mówiąc: dlaczego pan kłamie, panie Paszkowski – miało być Płaczkowski). – Myślę, że to była freudowska pomyłka i proszę tak nie krzyczeć panie burmistrzu na naszych gości. Mniej emocji na krytykę – mówił do burmistrza.

Damian Siedlecki krytykował brak rozwoju monitoringu miejskiego, nierealizowanie spotkań z mieszkańcami przed kolejnymi edycjami OBO. – Wy z radnymi się nie spotykacie, a co dopiero z mieszkańcami – mówił radny.

Do raportu odniósł się Paweł Bielański, który zarzucił władzom brak informacji na temat komunikacji miejskiej. Krytycznie odniósł się też do gęstej zabudowy miasta. – Przez takie działania mieszkańcy z Oleśnicy uciekają – mówił. – Z takim zagospodarowaniem Oleśnicy ja się nie zgadzam – dodał, odnosząc się m.in. do sprzedaży terenu dawnego boiska czy brak skutecznych jego zdaniem działań w sprawie sprzedaży działki za amfiteatrem.

– Powinniśmy dyskutować o stanie gminy za 2022 rok, a mówi się szeroko o wielu innych sprawach, nie zawsze merytorycznie – stwierdził Kazimierz Karpienko.

– Działka nad stawami przez lata była w prywatnych rękach i być może dlatego radna Lipska w poprzedniej kadencji chciała zmiany charakteru tego terenu z usług komercyjnych na tereny rekreacyjnego. No ale rada poprzedniej kadencji to odrzuciła – mówił radny Marek Czarnecki.

Michał Kołaciński zwracał uwagę na fakt, że w ostatnim czasie nie przybyło nowych miejsc pracy. – Co do remontu dworca, poczekajmy na finał, na rozstrzygnięcie przetargu, choć oczywiście ja temu remontowi mocno kibicuję – powiedział.

– Jeśli reaguję emocjonalnie to znaczy, że jestem przekonany co do swoich racji – tak burmistrz odpowiedział na zarzuty na nerwowe wypowiedzi.

Burmistrz kontra były burmistrz

Burmistrz odniósł się do terenu nad stawami. – Przy dyskusji w 2017 roku pan Bielański negował inny sposób wykorzystania tego gruntu. Wszystkie złożone wtedy wnioski zostały odrzucone – mówił. – Nie było też żadnych przeszkód, by ten teren wykupić. Nie było chęci, ani woli zrealizowania tego przedsięwzięcia. To wszystko można było zrobić, skoro nie jest to dzisiaj gra polityczna, tylko głębokie przekonanie.

– Prawda jest taka, że podjął pan cichcem decyzję o warunkach zabudowy w sprawie tej działki. Dzisiaj próbuje się z tego tematu wymiksować. Nikt się do mnie w sprawie wykupu nie zwracał. Gdyby tak było przedstawiłbym to radnym – odpowiedział Kołaciński. – Oleśnica to miasto św. Jana, a dzisiaj się mówi, że Oleśnica to miasto Jana od deweloperów.

– Każdą decyzję można zmienić – kontynuował temat radny Paweł Bielański. – Tak było w poprzedniej kadencji, kiedy poprzedni burmistrz wycofał się z zabudowy koncepcji bloków przy ul. Wojska Polskiego. I to na etapie przetargów.

Wotum zaufania udzieliło burmistrzowi 13 radnych, 6 było przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. – Chcę podziękować za tę opinię. Bez Państwa udziału, bez udziału pracowników nie byłoby to możliwe – podsumował Jan Bronś.

W dalszej części sesji burmistrz otrzymał także absolutorium za 2022 rok.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA