Ten protest, to kolejna po policjantach, pracownikach sądowych i nauczycielach akcja, w której bierze udział tak duża grupa zawodowa. Pracownicy prokuratury, skupieni w związkach zawodowych są już na skraju wytrzymałości. Czują, że są ignorowani przez swojego pracodawcę.
– Protestujemy, ponieważ od 2009 roku mamy zamrożone pensje. Większość z nas zarabia najniższą krajową, czyli 2150 zł brutto. Podwyżki dostajemy tylko wtedy kiedy wzrasta płaca minimalna – mówi jedna z referentek w Prokuraturze Rejonowej w Oleśnicy. – Mamy bardzo dużą odpowiedzialność karną. Przed pracownikami, którzy zatrudniani są w prokuraturze stawia się bardzo duże wymagania, co nie idzie w parze z zarobkami. Aby dostać się tutaj do pracy najpierw trzeba przejść półroczny staż, potem zdać egzaminy. Ta praca wymaga ciągłego szkolenia się. Musimy zdawać egzaminy na wyższe stopnie, a to niestety nie powoduje wzrostu naszych pensji – dodaje.
Czego domagają się protestujący? Żądają 1000 złotych podwyżki i odmrożenia rewaloryzacji płac. Chcą również, by przy zatrudnianiu obowiązywały tzw. widełki płacowe. Tak, żeby pracownik, który podejmie pracę w prokuraturze wiedział na jaką pensję może liczyć. – Dziś wygląda to tak, że osoba, która przychodzi do pracy dostaje taką samą kwotę, jak pracownik z 15-letnim doświadczeniem – mówią zgodnie protestujący.
Pracownicy sekretariatu nie dostają żadnych stałych nagród. Jeszcze kilka lat temu mogli liczyć na premie uznaniowe, ale i te zostały zlikwidowane. – W tym roku wyjątkowo dostaliśmy po 800 złotych brutto od Prokuratury Krajowej, ale to wszystko odbyło się tuż przed naszą akcją protestacyjną. Uważamy, że ten krok został podjęty po to, abyśmy dziś nie wyszli na ulice manifestować naszych postulatów – dodają protestujący pracownicy.
Akcja protestacyjna jest prowadzona w całej Polsce. W Oleśnicy brała w niej udział 9-osobowa grupa, która protestowała przez 20 minut przed budynkiem Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy. Protestujący zatrudnieni są przez Prokuraturę Okręgową we Wrocławiu. Pytani przez nas, jak na ich akcję zapatrują się prokuratorzy wszyscy odpowiadają zgodnie, że w pełni popierają ich postulaty.
W budynku prokuratury na ścianach i drzwiach są porozklejane informacje o trwającym proteście. Na zewnątrz wywieszony został duży transparent, na którym widniał napis „Bez sekretariatu nie ma VAT-u”. Zapytaliśmy dlaczego właśnie to hasło protestujący postanowili wyeksponować. Odpowiedź była krótka: Pan premier Mateusz Morawiecki chwali się wszystkim, jak bardzo uszczelnił system podatkowy, a my chcemy mu przypomnieć, że nie odbyłoby się to bez naszej pracy.