Prokuratura i pokrzywdzony Bartłomiej P. chcą bezwzględnego więzienia dla seksualnego oprawcy. Obrońca duchownego, którego przewinienia świat poznał dzięki filmowi braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”, chce wyroku w zawieszeniu.
Oskarżenie dla Arkadiusza H. zażądało 6 lat pozbawienia wolności. Także bezwzględnego i połączonego z zakazem kontaktowania się z ofiarą przez 8 lat, zakazem wykonywania zawodu oraz pracy księdza z dziećmi i młodzieżą przez maksymalnie możliwy czas. – Taka kara według prokuratora Jakuba Łuczaka będzie sprawiedliwa w stosunku do pokrzywdzonego, ale też Kościoła katolickiego, który od dawna boryka się z problemem pedofilii, a oskarżony jest kolejną osobą negatywnie wpływającą na postrzeganie instytucji – piszą „Fakty Kaliskie”. – Ksiądz wiedział, jak powinni być potraktowani ci, którzy krzywdzą tych najmniejszych. Pomimo tego dokonał krzywdy, która jest na całe życie. Psychika pokrzywdzonego została naruszona w istotnym stopniu i będzie się z tym zmagać do końca życia.
Reprezentujący w sądzie księdza mecenas Michał Królikowski dodał, że ujawnienie w filmie Tomasza i Marka Sekielskich pedofilskich przestępstw Arkadiusza H. było początkiem społecznego procesu na jego kliencie. – Już wtedy został skazany przez opinię publiczną – powiedział adwokat. – Wiemy z doświadczenia adwokackiego, że jako pedofile zasiadają także nauczyciele, hydraulicy. Czy bycie księdzem jest czynnikiem obciążającym? Mentalnie tak, ale kodeksowo nie.
Adwokat wnioskował o 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Podkreślił, że Arkadiusz H. przyznał się do winy i przeprosił, a to powinien być czynnik łagodzący. Przypomniał też, że ksiądz został pozbawiony funkcji i wynagrodzenia. Wyrok zostanie ogłoszony w poniedziałek.