Na razie trwa wewnętrzny spór w partii, która w ubiegłym roku straciła władzę w mieście i powiecie. Czy zmiana krajowego lidera w PO poprawi sytuację w oleśnickiej Platformie?
Takiego politycznego chaosu, jak obecnie w klubie radnych Koalicji Obywatelskiej dawno w oleśnickiej polityce nie widzieliśmy. Zresztą, nie dotyczy to tylko klubu. Powiatowa Platforma Obywatelska nie może się pozbierać po utracie władzy w 2020 roku. Czy zmieni się to wraz z pojawieniem się Donalda Tuska na czele partii?
Już w marcu pisaliśmy na OlesnicaInfo.pl o rozbitej Platformie Obywatelskiej w powiecie oleśnickim i samej Oleśnicy. – Platforma jest poobijana po utracie władzy – komentował jeden z lokalnych polityków. – Do dziś niektórzy z jej działaczy nie mogą pogodzić się z tym, co stało się latem ubiegłego roku. I pewnie stąd takie sprzeczne stanowiska i zachowania.
Co zmieniło się od tamtego czasu?
Wciąż trudno pokusić się o stwierdzenie, że lokalna PO mówi jednym głosem. Różne opinie wygłaszane przez radnych Pawła Leszczyłowskiego i Roberta Sarnę są tego najlepszym dowodem. Czy zmiana szefa w regionie (następcą Jarosława Duzy został Grzegorz Schetyna, red.) przełoży się na sytuację partii w powiecie oleśnickim? Niewykluczone.
Działacze z Oleśnicy wzięli udział w dwóch spotkaniach z przełożonymi z regionu, na których usłyszeli m.in., że ci, którzy współpracują w jakikolwiek sposób z Prawem i Sprawiedliwością są w partii niemile widziani. Jaki to może mieć związek z oleśnickimi działaczami? W koalicji z PiS-em jest od ubiegłego roku burmistrz Jan Bronś. Paweł Leszczyłowski nie kryje swojej współpracy z radnymi burmistrza, choć formalnie jest w klubie Koalicji Obywatelskiej. Jeśli będzie chciał pozostać w PO musi przejść do opozycji, bo takową wobec burmistrza stanowią radni KO (oprócz Leszczyłowskiego to jeszcze Sarna i Siedlecki). Warunki regionu są stanowcze: jesteś w PO, nie możesz współpracować z PiS-em.