Piękny głos naszej Czytelniczki: Co zawdzięczam Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy?
Pani Sylwia Hajduk ze Smolnej podzieliła się piękną historią i swoją opinią na temat Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W przeddzień finału WOŚP warto przeczytać te słowa!

Jak już cała Polska wie w najbliższą niedzielę jest 28 finał WOŚP. Wszędzie wiszą plakaty, w telewizji pełno reklam, w internecie też huczy, ale pojawiają się również złośliwe memy i hejtujące hasła dotyczące Jurka Owsiaka. Dlatego piszę ten post. Zawsze starałam się wspomóc tą piękną inicjatywę, ale w tym roku jest to dla mnie szczególnie osobista sprawa dlatego chciałam się podzielić z Wami moją historią.
9 września niespodziewanie na świat przyszedł mój synek Bruno. Niespodziewanie, bo o 3,5 miesiąca za wcześnie – to był 25 tydzień ciąży. Nagle cały świat wywrócił się do góry nogami, a radość z macierzyństwa przerodziła się w dramatyczną walkę o życie, o każdy dzień.
Bruno ważył 900 gram i był wielkości męskiej dłoni. Spędził 102 dni w kilku szpitalach, przeszedł 3 operacje. Dlaczego o tym piszę? Bo póki nieszczęście nie dotknie Ciebie to owszem masz świadomość, że gdzieś tam na świecie jakieś dzieci potrzebują sprzętu od WOŚP, ale nie są to twoje dzieci, tylko jakieś, czyjeś, daleko. Bo dopiero będąc w tym krytycznym czasie mojego życia zdałam sobie sprawę z ogromu działań i realnej pomocy WOŚP.
Bruno leżał na oddziale intensywnej terapii w inkubatorze z serduszkiem, oddychał za niego respirator z serduszkiem, krew i leki toczyły pompy- również z serduszkiem. Byliśmy w różnych szpitalach i w każdym prawie WSZYSTKIE sprzęty były z WOŚP. Całe oddziały wyposażone w nowoczesne maszyny w serduszka ratujące nie tylko wcześniaki. Przed szpitalem co kilka dni widziałam karetki przywożące kilkuset gramowe maleństwa – całe karetki kupione przez Orkiestrę- kupione przez NAS bo to MY jesteśmy tą orkiestrą. Wiecie, że każde urodzone w Polsce dziecko ma badany słuch dzięki sprzętowi podarowanemu przez WOŚP?
Będąc trzy i pół miesiąca w szpitalu nie słyszałam, żeby któryś z rodziców lub lekarzy- ludzi którzy na co dzień stykają się z ludzkim cierpieniem mówił „ nie dawajcie na Owsiaka” raczej „ Dziękujemy za sprzęt od WOŚP- dzięki niemu ratujemy życie!” Spekulują, że Owsiak bierze pieniądze dla siebie. Wiecie co- ja chce żeby brał nawet 80%, ale niech dalej jest dzięki temu tyle sprzętu w naszych szpitalach.
Zewsząd dochodzą nas prośby o wsparcie finansowe dla chorych dzieci. Ostatnimi czasy pragniemy pomóc chociażby dzieciom chorym na SMA; Tosi, Franiowi, Patrysiowi. Nie chcesz- nie pomagaj, ale nie hejtuj ludzi, którzy coś robią dla innych. Sama wiem, że jeśli jesteś na tzw świeczniku i wychodzisz z jakąś inicjatywą zawsze znajdą się tzw „życzliwe osoby”, które wszystko krytykują i negują. Zazwyczaj są to ludzie, którzy nigdy nikomu nie pomogli, a są bardzo opiniotwórczy bo przeczytali jeden artykuł na portalu plotkarskim i są ekspertami w każdej dziedzinie. Na szczęście jest ich niewielu, a przez ostatnie miesiące doświadczyłam więcej dobra i mnóstwo ludzi zaskoczyło mnie zaangażowaniem na rzecz innych (mówię o Was moje kobietki „ Na obcasach” i mieszkańcach mojej wioski
)
Nie podobają mi się również akcje na fb typu” Nie dam Owsiakowi- dam Tosi czy Franiowi czy Patrysiowi” bo zapewniam Was, że każde z tych dzieci korzystało lub będzie korzystało ze sprzętu kupionego przez WOŚP. Dlatego proszę, nie zapraszajcie mnie do takich grup.
Głęboko wierzę, że będziecie grali z Orkiestrą i w tym roku, bo wzorem lat ubiegłych w Smolnej w niedzielę przed kościołem od godz 9:00 pojawią się dzieci z puszkami WOŚP. Proszę otwórzcie serduszka i wrzućcie ile chcecie, ile możecie. Razem mamy wielką moc czynienia dobra.