Oleśnicki lekarz i radny poddał się kwarantannie. Apeluje do mieszkańców o odpowiedzialne decyzje
Tomasz Kołaciński kilka dni temu wrócił z urlopu w Tajlandii. Wspólnie z żoną podjął decyzję o kwarantannie. – Nie mogę narażać swoich pacjentów. Ograniczyłem też działalność samorządową – mówi. I apeluje o rozważne zachowanie. – Zwłaszcza w stosunku do osób starszych, które są w szczególny sposób narażeni na koronawirusa.
Pan Tomasz spędzi w domu najbliższe dwa tygodnie. – Uważam, że nie mogłem podjąć innej decyzji i apeluję, by osoby, które przemieszczają się po świecie również brały takie rozwiązanie pod uwagę – mówi. – Nie chodzi jedynie o wyloty do tak odległych miejsc, ale także kraje europejskie. Pracujemy w Niemczech, podróżujemy do Anglii, Francji. Jeśli jest taka możliwość ograniczmy przemieszczanie się, a po powrocie spróbujmy odizolować się od innych.
Lotnisko słabo przygotowane
Nasz rozmówca przyznaje, że był zaskoczony przygotowaniem Tajlandii na zagrożenie koronawirusem. – Na miejscu panuje spokój. Na każdym kroku dostępne są płyny do dezynfekcji, na lotnisku zostaliśmy poddani badaniom. To było bardzo profesjonalne zachowanie – mówi. – Niestety, rozczarowały mnie polskie procedury. Na lotnisku w Warszawie wręczono nam tylko kartkę i nakazano wpisanie informacji, skąd wracamy. Mam nadzieję, że ta sytuacja szybko się zmieni.
Już w Oleśnicy Kołacińscy skontaktowali się z sanepidem.
Poinformowaliśmy o swojej decyzji, a w zamian otrzymaliśmy zapewnienie, że sanepid będzie się z nami kontaktował telefonicznie, monitorując w ten sposób stan naszego zdrowia – wyjaśnia oleśnicki lekarz i powiatowy radny.
Za naszym pośrednictwem Tomasz Kołaciński apeluje o szczególną troskę o osoby starsze, zwłaszcza te chore przewlekle chore, z obniżoną odpornością. – To dla nich koronawirus jest największym zagrożeniem – podkreśla. – Szczególnie dbajmy także o higienę, unikajmy dużych skupisk ludzi. Zróbmy wszystko, by ograniczyć rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Koronawirus w Oleśnicy i powiecie oleśnickim