Świadkiem pogróżek była sekretarka starosty. Mężczyzna pokazał jej w telefonie zdjęcie pitbulla i stwierdził, że hoduje go specjalnie po to, by zagryzł starostę. – Wyglądał na takiego, który nie wie, co ze sobą zrobić. Na korytarzu obserwował urzędników wchodzących i wychodzących z sekretariatu, aż w końcu sam wszedł – relacjonuje portalowi sycow.naszemiasto.pl wicestarosta Sławomir Kapica. Gdy ten oznajmił mu, że na wizytę u starosty trzeba się zapisać, padały kolejne oszczerstwa.
– O godz. 14.40 osobiście powiadomiłem o sprawie komendanta powiatowego Roberta Fronia. Ten najpierw zaproponował, aby wystraszona sekretarka przyszła na komendę zeznawać, a potem obiecał jutro kogoś do nas przysłać. Nie takiej reakcji się spodziewałem – przyznaje w rozmowie z dziennikarzem starosta Jan Dżugaj, który wspomina, że kilka tygodni temu na oknie jego domu wylądowała cegłówka.
Wieczorem nagranie obejrzeli policjanci z Komisariatu Policji w Twardogórze. Wstępnie ustalili, że jego główny „bohater” to mieszkaniec Drogoszowic. Nie wiadomo jeszcze, jakie konsekwencje zostaną wobec niego wyciągnięte.