Michał Jaros o konflikcie w powiatowej Platformie: działacze muszą zrozumieć, że naszym przeciwnikiem politycznym jest PiS, a nie kolega z ugrupowania
Zarząd regionalny Platformy Obywatelskiej podjął decyzję o rozwiązaniu struktur powiatowych Platformy Obywatelskiej w Oleśnicy. Przewodniczący Michał Jaros zapowiada nowe wybory i ma nadzieję, że skłóceni działacze podadzą sobie ręce na zgodę.
Na początku stycznia zapadła decyzja o unieważnieniu październikowych wyborów w powiatowej Platformie Obywatelskiej.
– Odwołanie wpłynęło do przewodniczącego regionalnej komisji wyborczej, którym jest pan poseł Sławomir Piechota, ale ostateczna decyzja została podjęta przez komisarza krajowego – mówiła OlesnicaInfo.pl Anna Leszczyńska, dyrektor biura regionu PO na Dolnym Śląsku.
Wybory w Platformie Obywatelskiej w atmosferze skandalu
Przypomnijmy, że wyniku przeprowadzonych w październiku wyborów nowym przewodniczącym PO w powiecie oleśnickim został Wojciech Paszkowski. Jego kontrkandydatem był Jarosław Polański. O wyniku zdecydowały cztery głosy.
Wybory odbyły się w atmosferze skandalu i wzajemnych oskarżeń. Na miejsce została wezwana policja. – Powodem była szarpanina, którą wywołał mąż zaufania jednego z kandydatów (posła na sejm) na szefa regionu i jednocześnie kandydat na przewodniczącego powiatu. Zakłócał pracę komisji wyborczej i przebieg głosowania – napisał wówczas w wiadomości do naszej redakcji Damian Siedlecki.
Padły zarzuty o fizyczny atak. – Zostałem zaatakowany przez kandydata na przewodniczącego PO w powiecie oleśnickim Wojciecha Paszkowskiego, który najprawdopodobniej nie wytrzymał ciśnienia, nie dorósł do tej roli – mówił Andrzej Sowa.
– Nie jest prawdą, abym to ja zaatakował kogokolwiek. W związku z zaistniałą sytuacją podejmę działania prawne związane z naruszeniem mojej nietykalności oraz naruszeniem dóbr osobistych. Resztę okoliczności wyjaśnią właściwe organy państwowe i partyjne – napisał w wiadomości do OlesnicaInfo.pl Wojciech Paszkowski.
Struktury powiatowe PO w Oleśnicy zostają rozwiązane
Poseł Michał Jaros, który od kilku miesięcy jest szefem Platformy Obywatelskiej na Dolnym Śląsku, jest przekonany, że rozwiązanie powiatowych struktur będzie dla oleśnickiej PO nowym początkiem.
– Chcę, żeby działacze z Oleśnicy podali sobie ręce na zgodę – mówi. – Chcę, by zrozumieli, że przeciwnikiem nie jest kolega z tego samego ugrupowania, że przeciwnikiem politycznym dla Platformy jest PiS.
Jaros ma nadzieję, że wybory władz powiatowych partii, które odbędą się w możliwie najszybszym czasie, sprawią, że powiatowa PO odżyje. – Że będziemy w stanie wspólnie przygotować program i liderów do wyborów parlamentarnych i samorządowych w 2023 roku – mówi.
Czy szansę na realizację takiego scenariusza widzi Robert Sarna, miejski radny i jeden z najstarszych stażem działaczy w PO? – Byłoby idealnie – uśmiecha się samorządowiec. – Chciałbym też jednak, żeby powiatowa Platforma działała samodzielnie, żeby w swoim gronie podejmowała najważniejsze decyzje.
Od innego działacza PO słyszymy z kolei, że nie są wykluczone odwołania od tej decyzji władz regionu do władz krajowych Platformy. – Dlaczego? Bo nie można rozwiązywać struktur czegoś, co formalnie od kilku lat nie funkcjonowało. Struktury powiatowe zostały połączone już dawno z miejskimi, tak więc rozwiązanie ich teraz chyba nie było możliwe – słyszymy.