Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska zachęcała do udziału w majowych wyborach
– Bruksela wcale nie jest tak daleko, jakby się nam wydawało – mówiła kandydatka Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego, która spotkała się dzisiaj z oleśnickimi mediami i spacerowała po mieście.
Kandydatkę lewicy na listach Koalicji przedstawił Arkadiusz Sikora, sekretarz regionu SLD. Kandydatce towarzyszyli też działacze oleśnickiej lewicy. Sama Szmajdzińska przekonywała, że wybór miejsca na spotkanie nie jest przypadkowy. – Oleśnickie stawy to wyjątkowe miejsce m.in. dzięki unijnym środkom – mówiła. – Musimy o tym pamiętać, czyniąc starania o lepszą przyszłość naszego kraju i Europy. Kandydatka podkreślała również to, jak ważne jest pójście do majowych wyborów. – W jednym z miast na Opolszczyźnie frekwencja podczas w poprzednich wyborach europejskich wyniosła jedynie 11 procent – ubolewała. – Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji. Unia Europejska jest bardzo ważna w naszym życiu, o czym można się przekonać, podziwiając takie miejsca jak wasze stawy. Bruksela wcale nie jest od nas tak daleko, jakby się nam wydawało. Udział w wyborach to nasz obowiązek. To obowiązek wobec przyszłych pokoleń – powiedziała.
Kandydatka mówiła też o tym, czym chciałaby się zajmować w PE. – Bliskie mi są, z racji zawodu, kwestie związane z prawem, także z równouprawnieniem kobiet, ale jestem osobą, która nie zamyka się w określonej tematyce. Jestem człowiekiem dialogu – przekonywała, wyliczając również problematykę recyclingu, czy zmian klimatycznych. – Ważne są też sprawy związane z minimalną płacą. Polacy chcą zarabiać więcej. Chcą, by ich pensje równały do pensji mieszkańców państw unijnych – mówiła.
Oleśnicki akcent
Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska chwaliła Oleśnicę, jako doskonałe miejsce do życia, ale nie omieszkała też opowiedzieć o swoich wrażeniach z próby kupna biletu na dworcu PKP. – Budynek jest odrażający, ale w środku czekała na mnie inna niespodzianka. Okazało się, że biletu nie kupię, bo na stacji nie ma prądu – opowiadała, podkreślając, jak ważny jest dialog w rozwiązywaniu takich problemów, jak stan oleśnickiego dworca PKP. – Trzeba szukać porozumienia w tej sprawie. Trzymam kciuki, by w Oleśnicy to się udało – powiedziała.





