REKLAMA

Fusy po kawie zamiast piasku i soli. Czy Oleśnica przejmie pomysł od Lwowa i Krakowa?

Red | Red
Fusy po kawie zamiast piasku i soli. Czy Oleśnica przejmie pomysł od Lwowa i Krakowa?
REKLAMA

Najpierw był Lwów. Potem Kraków. Tam, w kilku parkach, zamiast piachu i soli ścieżki i chodniki posypuje się teraz… kawowymi fusami – napisał w swoich mediach społecznościowych miejski radny Damian Siedlecki i sonduje, czy taki pomysł przyjąłby się w Oleśnicy.

Na taki nietypowy pomysł wpadła doradczyni burmistrza Lwowa Iryna Orszak. Dowiedziała się o nim z internetu i postanowiła spróbować zastosować kawę do posypywania ośnieżonych chodników w zastępstwie piasku i soli. Do współpracy przy projekcie zgłosiło się kilka kawiarni, które przekazały kilkadziesiąt kilogramów fusów. Pomysł podchwycił też Kraków. Miejscowy Zakład Zieleni ogłosił, że podejmie się eksperymentalnego użycia fusów do posypywania nimi ścieżek w jednym z parków i zaapelował do właścicieli krakowskich kawiarni, by ci przekazywali fusy po kawie. Na odpowiedź długo nie trzeba było czekać. Na apel zareagowało kilkunastu restauratorów.

Krakowscy urzędnicy zachęcają teraz wszystkich do tego, żeby w ciągu najbliższych kilku dni pić kawę tylko na mieście! – Dzięki temu będziemy mieli fusy do eksperymentu, parki dodatkowo nawieziemy naturalnym nawozem, a właścicielom kawiarni i ich pracownikom, w ten sposób pomożemy przetrwać, trudny covidowy okres – informują.

Czy taki pomysł przyjmie się w Oleśnicy?

Oczywiście Oleśnica to nie Kraków. W naszym mieście nie ma aż tylu kawiarni co w historycznej stolicy Polski? – Nie mówię, że teraz, od razu. Nie mówię, że wszędzie i wszystko. Ale w ramach „eksperymentu” – czemu nie – mówi Damian Siedlecki, który krakowski pomysł chciałby przenieść na nasz lokalny grunt.

W sieci rozgorzała dyskusja, czy taki eksperyment z kawowymi fusami mógłby się przyjąć w Oleśnicy?

– Pomysł jak najbardziej zacny warty naśladownictwa – napisała pod postem Siedleckiego Alina Niełacna. Izabela Marta Rasała zwraca uwagę, że fusy można w Oleśnicy by odbierać z miejscowych stacji paliw, gdzie kawę chętnie spożywają kierowcy. Radny Grzegorz Żyła też chwali inicjatywę kolegi samorządowca i obiecuje, że zacznie od swojego kawałka chodnika przy domu. Z kolei Arkadiusz Kembłowski przeszedł do czynów. – Fusy działają świetnie. Od rana trzy kawy – pisze i ilustruje to zdjęciem posypanego chodnika. – A później będzie posypana cała droga od domu do sklepu – zapowiada.

Same zalety

Podobno ten pomysł ma same zalety. Od wykorzystania odpadów, poprawy jakości gleby, ochrony psich łap oraz aromatu dodającego energii spacerowiczom, którzy chodzą po parkowych ścieżkach posypanych fusami z kawy.

zdjęcia: НВ@tweetsNV

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA