REKLAMA

Dyskusja o mandacie radnego Roberta Sarny, ale bez Roberta Sarny

KK | KK
Dyskusja o mandacie radnego Roberta Sarny, ale bez Roberta Sarny
REKLAMA

Dzisiaj na posiedzeniu komisji skarg i wniosków radni zajmowali się mandatem radnego Roberta Sarny. Sam radny nie pojawił się na posiedzeniu ze względów zdrowotnych.

Radny, którego dotyczyła dyskusja, poinformował o przyczynach swojej absencji za pośrednictwem Pawła Bielańskiego. W odczytanym przez tego ostatniego oświadczeniu poinformował, że chciałby odpowiedzieć na wszystkie pytania komisji i poprosił o nowy termin jej posiedzenia.

Ta informacja nie zakończyła jednak dyskusji o sprawie, która ostatnio rozgrzewa oleśnickie środowisko polityczne. Przez kilkadziesiąt minut dyskutowano o tym, że wniosek, na podstawie którego sprawę proceduje teraz komisja, oparto o wiadomość elektroniczną osoby, która – jak podkreślali radni z opozycji – prawdopodobnie nie istnieje.

– Czy to znaczy, że jakiś tam pan Fernando z Hondurasu może złożyć wniosek o wygaszenie mandatów radnych Siedleckiego, Czarneckiego czy Bielańskiego i my będziemy takie wnioski rozpatrywać – pytał miejską prawniczkę Damian Siedlecki.

– Musiałabym się długo zastanawiać nad tym, dlaczego takie wnioski nie miałyby być procedowane – odpowiedziała Aleksandra Głowacka, która nie zgodziła się z ocenami, że wniosek Wareckiego nie powinien być procedowany z tego względu, że z autorem nie ma kontaktu.

– Procedowanie anonimowego wniosku przez anonimową postać jest ośmieszeniem rady – mówił Siedlecki.

– Ten wniosek nie jest anonimowy, bo posiada imię i nazwisko oraz adres – odpowiadała prawniczka, która podważyła też fakt skierowania do Wareckiego listu przez radnego Pawła Bielańskiego. Jej zdaniem takie umocowanie ma tylko komisja, a nie pojedynczy radny.

– Koresponduję z mieszkańcami w wielu kwestiach, a w tych przypadkach zaprosiłem tylko pana Wareckiego na komisję – odpowiedział Bielański.

Ostatecznie komisja ustaliła, że do Wareckiego zostanie skierowany wniosek o przedstawienie dowodów w sprawie Roberta Sarny. Mają być one skierowane drogą elektroniczną i tradycyjną.

Przypomnijmy, że w dokumencie przesłanym pocztą elektroniczną przez osobę o nazwisku Adam Warecki, radnemu Platformy Obywatelskiej postawiono pośredni zarzut prowadzenia działalności na mieniu gminy. Robert Sarna ma pracować w sklepie żony, która prowadzi działalność w miejskim lokalu i prowadzić tam transakcje handlowe.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA