REKLAMA

Czy w gminie Dziadowa Kłoda powstaną farmy wiatrowe?

Materiał promocyjny | Materiał promocyjny
Czy w gminie Dziadowa Kłoda powstaną farmy wiatrowe?
Transformacja energetyczna staje się faktem, a odnawialne źródła energii – z farmami wiatrowymi na czele – odgrywają coraz większą rolę w kształtowaniu przyszłości sektora energetycznego. Rosnące znaczenie tej branży to nie tylko odpowiedź na globalne wyzwania klimatyczne, ale także szansa na rozwój lokalnych społeczności. Gmina Dziadowa Kłoda wpisuje się w ten trend, stając się przedmiotem zainteresowania inwestorów z branży OZE. Jednym z nich jest Iberdrola Renewables Polska. O planach, etapach przygotowań oraz potencjalnych korzyściach dla mieszkańców rozmawiamy z przedstawicielem inwestora.
REKLAMA

Jakie plany wobec gminy Dziadowa Kłoda ma Iberdrola?

Radosław Kogutiuk, Dyrektor Działu Rozwoju Biznesu: Znajdujemy się obecnie na bardzo wczesnym etapie inwestycji. Nasze zainteresowanie koncentruje się szczególnie wokół miejscowości Gołębice, Miłowice oraz Lipka, gdzie warunki wydają się najbardziej sprzyjające tego typu projektom.

Iberdrola jest jednym z kilku inwestorów zainteresowanych rozwojem energetyki wiatrowej w gminie Dziadowa Kłoda. Analizujemy możliwość realizacji projektu obejmującego budowę kilkunastu turbin wiatrowych, zdajemy sobie jednak sprawę, że poza naszą firmą, w regionie działają również inni inwestorzy, którzy również planują budowę podobnych instalacji – w niektórych przypadkach mowa o kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu turbinach. Chciałbym jasno tu podkreślić, że w mojej opinii tych projektów nie powinno się sumować, ponieważ w wielu miejscach wzajemnie się one wykluczają z przyczyn prawnych. Ze wstępnych analiz przeprowadzonych przez Iberdrolę wynika, że realnie w całej gminie może powstać łącznie jedynie kilkanaście turbin.

Jesteśmy na bardzo wczesnym etapie projektu, nie rozpoczęliśmy jeszcze żadnej z formalnych procedur administracyjnych, dlatego wciąż nie operujemy konkretnymi liczbami. Jednakże już rozpoczęliśmy komunikację wokół naszych planów w gminie, ponieważ zależy nam na transparentości i dialogu z mieszkańcami.

Gdzie będą zlokalizowane turbiny i w jakiej odległości od zabudowań?

RK: Tak jak wspomniałem, wstępnie planujemy rozlokowanie naszych turbin w miejscowościach Gołębice, Miłowice i Lipka. Cały czas jednak prowadzimy analizy, które pozwolą nam precyzyjnie określić optymalne lokalizacje.

Aktualnie obowiązujące przepisy wskazują, że tego typu inwestycje nie mogą być lokalizowane bliżej niż 700 metrów od budynków mieszkalnych. Jako inwestor nie planujemy skracania tego dystansu mimo spodziewanej zmiany ustawy odległościowej skracjaącej tej dystans do 500 metrów, ze względu na wysokość rozważanych turbin i inną normę prawną jaką muszą spełnić. Chodzi tu o nocną normę oddziaływania akustycznego, która wynosi 40 dB na granicy działki budowlanej oraz 45 dB na terenie działki za zabudową zagrodową.

Finalne lokalizacje turbin będą wynikały z kompleksowych analiz oddziaływania na otoczenie oraz decyzji instytucji państwowych, w tym Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Co wyróżnia Państwa na tle innych inwestorów?

RK: Przede wszystkim długofalowe zaangażowanie w rozwój realizowanych przez nas projektów. W przeciwieństwie do wielu deweloperów, którzy często sprzedają projekty po ich przygotowaniu, my pozostajemy z naszymi inwestycjami na lata. Z tej perspektywy jesteśmy stablinym, długofalowym partnerem, który odpowiada za cały cykl życia elektrowni wiatrowej.

Jako doświadczony inwestor dysponujemy stabilnym zapleczem finansowym oraz niezbędnymi kompetencjami do realizacji projektów wiatrowych. Od ponad 20 lat rozwijamy i inwestujemy w odnawialne źródła energii – nie tylko budujemy elektrownie, ale także zarządzamy nimi przez cały okres eksploatacji.

W Polsce zarządzamy już pięcioma farmami wiatrowymi i prowadzimy prace nad kolejnymi projektami w różnych częściach kraju.

Bardzo ważnym elementem naszej działalności jest zaangażowanie w życie społeczności lokalnych. Wpieramy finansowo inicjatywy mieszkańców i wsłuchujemy się w ich potrzeby. Chcemy nie tylko dostarczać czystą energię, ale także przyczyniać się do zrównoważonego rozwoju obszaru, w którym działamy. Właśnie dzięki takiemu podejściu stajemy się wiarygodnym partnerem dla gmin na długie lata.

Na jakie korzyści z inwestycji wiatrakowych może liczyć gmina?

RK: Przede wszystkim na konkretne korzyści finansowe. Do najważniejszych z nich należą wpływy z podatków od budowli i nieruchomości, które szacujemy na poziomie 150 tys. – 200 tys. zł rocznie od turbiny na etapie eksploatacji, co oznacza nawet kilka milionów złotych dochodu rocznie przez trzy-cztery dekady. Pieniądze te mogą być przeznaczone na różnego rodzaju inwestycje, takie jak np. remonty szkół, naprawy dróg czy programy wsparcia dla mieszkańców.

Jako wykonawca inwestycji zobowiązujemy się również do naprawy i modernizacji dróg wykorzystywanych podczas budowy. To istotna korzyść infrastrukturalna, która pozostanie w gminie na lata.

Chcemy także aktywnie angażować się w życie społeczności lokalnych. W tym celu uruchomimy dla gminy Dziadowa Kłoda fundusz grantowy finansujący lokalne inicjatywy zgłaszane nam bezpośrednio mieszkańców.

Warto w tym miejscu także dodać, że zgodnie z rozwiązaniami opracowywanymi przez ustawodawcę, mieszkańcy gmin, w których funkcjonują elektrownie wiatrowe, mogą w przyszłości liczyć na status wewnętrznego prosumenta, co w praktyce oznaczałoby dostęp do tańszej energii elektrycznej. Bez potrzeby instalowania żadnych sprzętów będą mogli nabyć udziały w farmie na 15 lat i dzięki temu znacznie obniżyć swoje rachunki za prąd, nawet o połowę.

Jak przebiegł proces konsultacji społecznych?

RK: Mamy za sobą pierwsze spotkania konsultacyjne i mogę powiedzieć, że były to bardzo produktywne rozmowy. Były organizowane jeszcze bez procedury, także miały charakter informacyjny. Wzięły w nich udział władze gminy, przedstawiciele 4 inwestorów oraz mieszkańcy. Większość z nich bardzo aktywnie uczestniczyła w dyskusji, zadając liczne pytania dotyczące planowanej inwestycji.

Oczywiście, część osób wyraziła swoje obawy i zastrzeżenia, co jest naturalną reakcją przy inwestycjach. Jednocześnie dostrzegamy liczną grupę mieszkańców, która jest popiera rozwój farm wiatrowych w gminie Dziadowa Kłoda i już dziś widzi w nich szansę na rozwój gminy.

To oczywiście nie koniec dialogu z mieszkańcami – zgodnie z przepisami po etapie przeprocesowania zmian planu zagospodarowania przestrzennego, a następnie w ramach procedury środowiskowej, również odbędą się będą prowadzone konsultacje.

Jest to dla nas niezwykle ważny element całego procesu inwestycyjnego. Bardzo zależy nam na utrzymaniu otwartego dialogu, dlatego każdorazowo wsłuchujemy się w głosy mieszkańców i staramy się odpowiadać na wszystkie pojawiające się pytania i wątpliwości. Tylko w ten sposób możemy budować wzajemne zaufanie i realizować inwestycje z korzyścią dla obu stron.

Jak wygląda proces realizacji inwestycji wiatrakowej?

RK: To złożony, wieloetapowy proces. Całe przedsięwzięcie rozpoczyna się od tzw. zabezpieczenia gruntów, czyli podpisania umów dzierżawy z właścicielami działek, na których planujemy postawić turbiny.

Następnie przechodzimy do kluczowego etapu formalno-prawnego, który obejmuje przede wszystkim zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. W ramach tych działań zgodnie z wymogami prawnymi przeprowadzane są konsultacje społeczne. Jest to czas dla mieszkańców, aby mogli zapoznać się z planami i wyrazić swoje opinie.

Na kolejnym etapie, pozyskiwania decyzji środowiskowej, wykonujemy szczegółowe badania wpływu inwestycji na otoczenie. W tym procesie nasze plany są weryfikowane przez kilkadziesiąt różnych instytucji i organów administracji. Prowadzimy m.in. monitoring ornitologiczny i chiropterologiczny oraz przygotowujemy raport środowiskowy, który jest następnie analizowany i weryfikowany przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.

Po uzyskaniu decyzji środowiskowej ubiegamy się o pozwolenie na budowę oraz warunki przyłączenia do sieci energetycznej. Cały ten proces formalno-prawny trwa zazwyczaj od 5 do 7 lat.

Dopiero po spełnieniu wszystkich wymogów narzuconych przez instytucje opiniujace planowany zakres inwestycji w ramach wspomnianych wcześniej procedur administracyjnych i zgromadzeniu kompletu dokumentów możemy przystąpić do fizycznej budowy farmy wiatrowej. Sama budowa jest stosunkowo krótka i zajmuje od 1 do 2 lat.

Okres eksploatacji farmy wiatrowej wynosi około 30-40 lat. Co istotne, po jego zakończeniu nasza firma jest zobowiązana do demontażu całej infrastruktury na własny koszt i przywrócenia terenu do stanu pierwotnego. Zobowiązanie to jest wpisane do umów dzierżawy i jest dodatkowo zabezpieczone np. gwarancjami bankowymi. Co istotne, znaczna większość elementów wchodzących w skład farmy wiatrowej poddawana jest recyklingowi (głównie metale), a łopaty upcyclingowi.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA