REKLAMA

Co z Polską 2050 w Oleśnicy? Płaczkowski: Nie musimy być ślepo zgodni

Red | Red
Co z Polską 2050 w Oleśnicy? Płaczkowski: Nie musimy być ślepo zgodni
Mirosław Płaczkowski, lider Polski 2050, zasiadł w radzie miasta w 2024 roku.
W przestrzeni publicznej pojawiają się pytania dotyczące oleśnickich struktur Polski 2050, a zwłaszcza radnych, którzy weszli do rady z tego ugrupowania. Jeden z naszych Czytelników zadał szereg pytań z tym związanych, a my o odpowiedzi na nie poprosiliśmy Mirosława Płaczkowskiego, lidera Polski 2050 w Oleśnicy i radnego miejskiego.
REKLAMA

– Czy mogliby Państwo się dowiedzieć co dalej z Polską 2050, czy też Oleśnicą Dla Was? – pisze do wiadomości do naszej redakcji czytelnik. – Od wyborów samorządowych panowie znikli i zdaje mi się, że się chyba rozpali… Widzę pana Płaczkowskiego jak niesie kwiaty z ludźmi Horbacza, z którymi się sprzeciwiał, Galik ponoć razem z Bartnikiem zgłosili projekt obywatelski, Zahorski kompletnie jest niewidoczny, a Szczuraszek chyba jest w Nowej Nadziei Konfederacji. Panowie radni ponoć nawet nie ustalają wspólnie spraw dotyczącej sesji Rady Miasta.


O ustosunkowanie się do tej opinii poprosiliśmy lidera Polski 2050 w Oleśnicy radnego Mirosława Płaczkowskiego.

– Jak wiadomo projekt Trzecia Droga ostatecznie zakończył się w czerwcu, natomiast Polska 2050 w całej Polsce przechodzi obecnie reorganizację – na Dolnym Śląsku kilkoro członków odeszło, inni dołączyli – mówi Płaczkowski. – Większe decyzje dotyczące struktury partii spodziewane są zapewne dopiero po listopadzie, gdy Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zgodnie z planem zakończy kadencję, a potem w styczniu, gdy odbędą się wybory nowego przewodniczącego, lub przewodniczącej Partii.

Dalej Płaczkowski podkreśla, że on sam w Radzie Miasta kieruje się od początku jedną zasadą: tam, gdzie zaczyna się Oleśnica, kończy się polityka. – Różnorodność działań radnych i współpraca z różnymi środowiskami oznacza normalne funkcjonowanie w samorządzie gdzie liczy się skuteczność i realizacja konkretnych potrzeb mieszkańców – przekonuje. – W Radzie Miasta ta apolityczność sprawdza się bardzo dobrze. Kompletnie nie zgadzam się z poglądami, które promują na swoich profilach społecznościowych koledzy radni z PiS czy Oleśnica Razem, lecz nie można kolegom i koleżankom odmówić aktywności i zaangażowania w sprawy miasta.

„Nie potrzebujemy wiążących zasad”

– Nasz klub radnych nie jest po to, abyśmy byli „ślepo” zgodni w głosowaniach na sesjach, nie potrzebujemy „wiążących narad” – mówi. – Spotykając się, rozmawiamy  o sprawach lokalnych – inwestycjach, projektach społecznych czy problemach zgłaszanych przez mieszkańców. Nasz ostatni projekt dotyczący „nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu” spotkał się z życzliwym przyjęciem przez mieszkańców, oczywiście pomijając falę hejtu grupy przeciwników, których jak zawsze słychać najgłośniej.

– Jako klub Oleśnica Dla Was jesteśmy w 100% zgodni co do jego słuszności. Burmistrz Adam Horbacz w odpowiedzi na nasz wniosek uruchomił platformę konsultacji społecznych, które potrwają do 19.10 Z niecierpliwością czekamy na jej wyniki – dodaje Mirosław Płaczkowski. – Specjalnych ustaleń nie wymaga również konieczność poprawy stanu i ilości dróg rowerowych czy utrzymania i powiększania terenów zielonych. 

„W takich chwilach nie liczy się legitymacja partyjna”

– Odnosząc się do obsady delegacji składających kwiaty, to nie powinny one podlegać żadnej analizie, gdyż patriotyzm powinien zawsze łączyć, a nie dzielić. To samo dotyczy projektów obywatelskich. Jeżeli łączy nas sport i pasja to nie pytamy o legitymację partyjną – mówi i przypomina, że rok temu współpracował ponad podziałami np. przy obsłudze Wigilii dla osób potrzebujących i w kryzysie bezdomności razem z Klubem Radnych Adama Horbacza i radnym Wojciechem Bartnikiem. – W takich chwilach naprawdę nie liczy się legitymacja partyjna, ale chęć działania dla ludzi – przekonuje radny.

Mirosław Płaczkowski uważa też, że współpraca radnych ponad podziałami jest zdecydowanie niewystarczająca i on sam stara się „lobbować” za wspólnymi inicjatywami wszystkich klubów. – Żebyśmy, tak jak powiedziałem to w maju na sesji absolutoryjnej, byli Drużyną Oleśnicy, a nie żadną inną – mówi.

Radny uważa, że pytanie czytelnika ma mocny kontekst polityczny. – Dlatego wyjaśnię, że przy wyborach samorządowych Trzecia Droga „rekomendowała” osoby, które znalazły się na jej listach kierując się spójną wrażliwością społeczną, zaangażowaniem w sprawy miasta i wartościami, jakie mogły wnieść do samorządu i nikt nie musiał być członkiem Polska 2050 ani PSL – podkreśla stanowczo. – Z założenia oraz z nazwy Trzecia Droga była komitetem „środka”, więc co jest oczywiste, nie było u nas miejsca dla skrajnych poglądów. Obecnie świat  „brunatnieje” łapiąc się na tanie krytykanctwo i „kłamstwa podane w fajny sposób” uprawiane przez skrajne ugrupowania, co widzimy także w Oleśnicy.

– Dziś niektóre osoby z dawnych list „Trzeciej Drogi”, „Komitetu Adama Horbacza” czy „Oleśnicy Razem” koniunkturalnie wybrały drogi niestety skrajne politycznie – przypomina. – Współpracę z tymi osobami zakończyłem, gdyż nie wyobrażam sobie współpracy politycznej z nikim prezentującym poglądy, antyukraińskie, antyunijne, prorosyjskie, czy nieszanujące praw kobiet. Nie zapominajmy zwłaszcza w Oleśnicy, że wszystkie gałęzie Konfederacji są związane bezpośrednio z Ordo Iuris oraz faszyzującą Młodzieżą Wszechpolską. Obie te organizacje są współodpowiedzialne za zalewanie naszego miasta od ponad dekady „antyaborcyjnymi banerami” Nie ma na to mojej zgody i wielokrotnie dawałem temu wyraz. Będę wspierał miasto i mieszkańców w walce o życie bez drastycznych treści w przestrzeni publicznej – mówi. – Jak przełoży się to na kolejne wybory samorządowe za wcześnie wyrokować, gdyż na pewno zbyt wiele się jeszcze do tego czasu wydarzy.

– Działam po to, aby Oleśnica była przyjaznym miejscem do życia, zielonym, zdrowym, nowoczesnym i otwartym – podkreśla Płaczkowski. – Skupiam się na pracy dla miasta i mieszkańców. Odpowiadam na prośby oleśniczan i staram się robić to jak najlepiej i z pełnym zaangażowaniem.  Rozwijam też w małych działaniach grupę „KOCHAM OLEŚNICĘ”, projekt „OLEŚNICKIE DRZEWA” oraz Stowarzyszenie „KAŻDY MA ZNACZENIE”.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA