„Cisza nad grobami czy wybuchy petard?”. Oleśnica kłóci się o wychowanie młodzieży
Część mieszkańców przyznaje, że problem z młodzieżą i petardami narasta od kilku lat i że w okresie Wszystkich Świętych miasto rzeczywiście przypomina chwilami poligon. „To nie są pojedyncze przypadki, tylko masowe wybryki. Brakuje reakcji dorosłych i służb” – pisała jedna z komentujących osób.
Inni użytkownicy uważają jednak, że obarczanie rodziców grzywnami to przesada. „Nie można karać wszystkich za zachowanie garstki nastolatków. Lepiej pomyśleć o większej obecności policji i straży miejskiej w newralgicznych miejscach” – argumentowała inna mieszkanka.
Nie brakowało też głosów wskazujących na konieczność edukacji i rozmowy z młodzieżą. „To nie tylko kwestia prawa, ale i wychowania. Jeśli dzieci widzą, że dorośli sami odpalają petardy, trudno się dziwić, że robią to samo” – zauważył jeden z internautów.
Policja: interweniowaliśmy, ale nikt nie został zatrzymany
Walczak dodała, że zgodnie z przepisami używanie materiałów pirotechnicznych jest dozwolone jedynie w noc sylwestrową i noworoczną. W pozostałym okresie grozi za to mandat do 500 zł.
„To nie tylko hałas – to brak szacunku”
Wielu komentujących zwracało uwagę, że problem dotyczy nie tylko bezpieczeństwa czy ciszy, ale również poszanowania tradycji. Dla części mieszkańców odpalanie petard w czasie, gdy inni odwiedzają groby bliskich, jest po prostu oznaką braku wychowania. – Kiedyś w te dni panowała cisza i zaduma, dziś słychać wybuchy i śmiechy. To smutny obraz zmian w naszym społeczeństwie – napisała jedna z czytelniczek.
Dyskusja pod listem trwa nadal i – jak pokazują komentarze – podzieliła mieszkańców Oleśnicy. Jedni oczekują twardszych działań ze strony władz i służb, inni apelują o więcej wyrozumiałości wobec młodych ludzi. Pewne jest jedno: temat poruszył mieszkańców i nie zniknie z przestrzeni publicznej tak szybko.