Centrum Życia i Rodziny krytykuje decyzję radnych i zapowiada interwencję w sprawie zakazu prezentowania zdjęć płodów
W czwartek oleśniccy radni podjęli decyzję w sprawie umieszczania w miejskiej przestrzeni drastycznych zdjęć przedstawiających m.in. ludzkie płody. Centrum Życia i Rodziny krytykuje zakaz i zapowiada interwencję.
– Wszystko wskazuje na to, że pod płaszczykiem ochrony dobrostanu psychicznego mieszkańców Oleśnicy, tamtejsi działacze proaborcyjny zamykają usta adwersarzom – pisze prezes Piotr Ozdoba z Centrum Życia i Rodziny (jego wpisy upublicznił Oleśnicki Strajk Kobiet, red.). – Konserwatywni radni z Oleśnicy już zapowiadają apelację. Zamierzają się oprzeć na prawnej analizie przygotowanej przez naszego prawnika. Pozostajemy w nimi w stałym kontakcie, aktywnie wspieramy ich w tym ideologicznym starciu.
Prezes Centrum Życia i Rodziny podaje też przykłady miast, w których udało się zmienić decyzje radnych i ma nadzieję, że podobnie będzie w Oleśnicy.
Oleśnicki Strajk Kobiet komentuje
– To, że projekt został przyjęty, nie spodobało się konserwatystom, którzy powiadomili Centrum Życia i Rodziny i już zapowiada pomoc w apelacji – piszą działacze. – Argumentują to tym, że oni tylko informują o makabrycznych skutkach aborcji (co jest przecież kwestią od dawna znaną), a taka uchwała przecież jest też wymierzona w pokazywanie potworności wojny. Szkoda, że zapomnieli wspomnieć o zakłamaniu własnych plakatów.
– To nie my, osoby sprzeciwiające się takim treściom w przestrzeni publicznej, prowadzimy wojnę ideologiczną, a tzw. środowiska pro-life (które gdzieś mają życie, jako że zaprzyjaźniona im fundacja Pro. Prawo do życia zapowiedziała, że zebrali już 1000 podpisów i zawiązują komitet ustawodawczy, idąc po całkowity zakaz aborcji – czytamy we wpisie Oleśnickiego Strajku Kobiet. – Chcą zmiany w prawie, żeby kobieta, która wykonała aborcję, odpowiadała jak za morderstwo, a życie było liczone już od poczęcia. To nie jest ochrona życia. To jest właśnie walka ideologiczna, która wprowadzi nam autorytarne rządy katolickich fundamentalistów. (…)