Wraca, kolejny już raz w nowej kadencji oleśnickiego samorządu, temat budowy nowej miejskiej przychodni w Oleśnicy. - Na rynku brakuje lekarzy, a nowa przychodnia tego nie zmieni - mówił Marek Czarnecki. - Lekarze wolą pracować w nowoczesnej przychodni - ripostował Paweł Bielański.
Temat, po sierpniowej interpelacji złożonej przez radnego Dawida Jankowskiego, kontynuował na wrześniowej sesji Paweł Bielański. – W odpowiedzi na zapytanie złożone przez radnego Dawida Jankowskiego dotyczące budowy przychodni zdrowia upoważniając naczelnika Wydziału Architektury, Budownictwa i Inwestycji, burmistrz Oleśnicy Pan Adam Horbacz poinformował cyt.: „(…)informuję że inwestycja związana z budową Przychodni Miejskiej przy ul. Spacerowej w Oleśnicy (lokalizacja zgodnie z opracowanym PFU) wymaga zabezpieczenia w budżecie znacznych środków finansowych, którymi Miasto obecnie nie dysponuje (…)” – rozpoczął swoje wystąpienie Bielański, pytając w dalszej części swojej wypowiedzi, czy burmistrz Oleśnicy podtrzymuje decyzję byłego burmistrza Jana Bronsia o budowie przychodni zdrowia przy ulicy Spacerowej, zgodnie z opracowanym Programem Funkcjonalno-Użytkowym?
– W kampanii wyborczej jako kandydat na urząd burmistrza Pan Adam Horbacz składał deklaracje o utworzeniu przychodni zdrowia na dworcu autobusowym przy ulicy Rzemieślniczej. Deklaracje podparte były m.in. wizualizacją, infografikami oraz spotami wyborczymi – przypomniał Bielański. – Wówczas jako kandydat deklarował Pan cyt.: „(…)przejęcie terenu przez samorząd miejski, późniejsze wyremontowanie i przekazanie na potrzeby przychodni”.
– Ponadto na portalu społecznościowym deklarował Pan konkretne założenia projektowe cyt.: to będzie zupełnie nowy budynek, funkcja dworca autobusowego zostanie zachowana, z mała gastronomią, sklepami i punktem informacji turystycznej, część budynku zostanie przeznaczona wyłącznie na przychodnię zdrowia odrębnym wejściem, windą i bezpieczną przestrzenia pacjentów, 170 miejsc parkingowych w najbliższej okolicy, w tym 50 nowych przy dworcu PKS, nowe tereny zielone z ławkami wokół „Przystanku Zdrowia” – wyliczał Paweł Bielański. – Powyższa informacja oznaczona jako „konkret” powielana była również przez kandydatów na radnych, którzy dziś są członkami Rady Miasta Oleśnica.
– Czy projekt „Przystanek Zdrowie” na dworcu autobusowym będzie realizowany zgodnie ze składami deklaracjami Pana burmistrza i radnych jego komitetu? – zapytał, kończąc swoją wypowiedź.
– Im dłużej problem przychodni będzie trwał, tym lepiej dla Pana – tak na wystąpienie Bielańskiego zareagował radny Marek Czarnecki z komitetu Horbacza.
– Czym dłużej sprawa przychodni będzie trwała, to przede wszystkim będzie gorzej dla pacjentów – odpowiedział Bielański, który przypomniał też o potrzebie budowy nowej przychodni mówił też wieloletni dyrektor SZPZOZ Stanisław Ptak.
Te argumenty nie przekonały Czarneckiego. Radny z koalicji rządzącej wskazał deficyt lekarzy. – Budowa przychodni winna być poprzedzona tym, czy będziemy mieli zapewnioną liczbę lekarzy. Wybudujemy nową przychodnię, przeniesiemy tam personel i co? Przeniesienie z budynku do budynku nic nie zmieni – argumentował.
– Nowa przychodnia będzie przyjazna nie tylko dla pacjentów, ale też dla lekarzy, którzy wolą pracować w nowoczesnym ośrodku zdrowia, a nie takim, jak przychodnia przy ul. Hallera. Nowy obiekt na pewno ułatwiłby pozyskanie lekarzy na deficytowym rynku – ripostował Paweł Bielański, który uważa, że ze słów przewodniczącego klubu radnych ORS wynika, że wróciła niechęć rządzących do budowy nowoczesnej przychodni zdrowia w Oleśnicy. – Przychodni, która – przypomnę – miała zastąpić tą mieszczącą się w zabytkowym budynku na ulicy Hallera. Powróciła znana z lat ubiegłych narracja o braku lekarz – skomentował już po sesji.