Biegły wyda opinię o tym, jak doszło do pożaru kampera

W sobotę rodzina pożegnała Magdalenę, która w minionym tygodniu wraz ze swoim znajomym, zginęła podczas tragicznego pożaru kampera. Sprawą zajmuje się policja w Ełku, gdzie wydarzyła się ta tragedia.
Przypomnijmy, że Magdalena wraz ze znajomym oraz dwójką swoich dzieci, wyjechała na urlop do Ełku. Jej dzieci spędzały noc u znajomej, a kobieta i jej znajomy w kamperze zaparkowanym na osiedlowym parkingu.
– Moja siostra Magda wraz ze swoim dziesięcioletnim synem Alanem i ośmioletnią córką Kamilą wybrali się na wakacje do Ełku, gdzie mieszkają przyjaciele rodziny – relacjonuje siostra kobiety. – Magda wraz z dziećmi miała nocować w kamperze, ale Alan i Kamila noc postanowili spędzić w domu przyjaciółki swojej mamy. Wieczorem Magda pożegnała swoje dzieci do snu, a sama udała się do kampera, gdzie miała spędzić noc. Wtedy nikt się spodziewał się, że to będzie ostatnie spotkanie matki z dziećmi… 17 lipca wczesnym porankiem kamer stanął w ogniu. Ogień odebrał życie Magdzie, a Alanowi i Kamili ich mamusię.
Dochodzenie w sprawie pożaru prowadzi policja w Ełku pod nadzorem miejscowej prokuratury. Jak mówi mł. asp. Agata Kulikowska de Nałęcz, rzeczniczka policji w Ełku, bardzo istotne będą ustalenia biegłego z zakresu pożarnictwa.
W sobotę w Oleśnicy odbył się pogrzeb tragicznie zmarłej Magdaleny.
Rodzina żegna tragicznie zmarłą Magdalenę