W informacji opublikowanej w mediach społecznościowych radni podnoszą m.in. inwestycję prowadzoną w tym roku przy ulicy Nowej, Wiśniowej , Malinowej i Czereśniowej. Koszt 600 tys. zł będzie ponoszony głównie w 2019 roku. – Radnych Tak dla Zmian nie tyle razi fakt przeprowadzenia tej inwestycji, co jej realizacja zaraz przed wyborami, z płatnością w następnym roku – piszą.
Kolejną kwestą podnoszoną przez nich jest wpisanie do projektu plany remontów wymiany C.O. w szkole w Wabienicach bez przeprowadzenia wcześniejszej kalkulacji kosztów takiej inwestycji. – W ciemno zostało zarezerwowane 300 000 zł, choć żaden urzędnik nie potrafi wytłumaczyć skąd taka kwota. Radni Tak dla Zmian, z oczywistych względów, nie negują potrzeby wymiany ogrzewania w szkole, ale dlaczego podczas planowania budżetu nikt nie zasięgnął opinii dotyczącej wysokości realnych kosztów? – pytają retorycznie.
Niezrozumiałą kwestią dla radnych jest także wysokość kosztów budowy świetlicy w Sątoku. – Według planów przygotowanych przez poprzedniego burmistrza inwestycja ta powinna pochłonąć 937 840 zł. Biorąc pod uwagę koszty budów innych świetlic wiejskich w naszej gminie, które już wtedy wydawały się dosyć wysokie, obecna budowa wydaje się być co najmniej niegospodarna – twierdzą radni.
Radni podnoszą także funkcjonowanie systemu odbioru odpadów komunalnych. – Koszt tego przedsięwzięcia to 1 573 078 zł, a wpływy z opłat są niższe o blisko 370 000 zł od tej kwoty. Ten stan budzi niepokój, ponieważ ze środków budżetu gminy trzeba dotować wywóz śmieci – piszą.
Duży niepokój radnych budzi gospodarowanie środkami pieniężnymi w Centrum Usług Wspólnych, a także w Ośrodku Kultury i Sportu. – Na ostatnich sesjach Rady Miejskiej byliśmy zmuszeni do nowelizacji budżetu na ten rok. Oprócz oczywistych zmian wynikających ze zmieniających się kwot dotacji, aktualizacji ściąganych podatków itp., musieliśmy przeznaczyć dodatkowe środki na funkcjonowanie oświaty oraz OKiS-u – informują.
W przypadku CUW radni musieli wygospodarować 276 tys. zł, natomiast dla ośrodka kultury 107 tys. zł. To pieniądze, które trzeba wydać na niezapłacone faktury, wynagrodzenia. W przypadku ośrodka kultury główną przyczyną powstania takiej dziury była organizacja koncertów, które okazały się nierentowne. – Pan Adam Urdzela przekonywał, że wiele wydatków było „nadzwyczajnych” . Chociażby nawadnianie murawy na stadionie ze względu na suszę. Okazało się też, że od początku roku było wiadomo, że zaplanowany budżet może być niewystarczający, aby zrealizować zaplanowane imprezy i było to zgłaszane do ówczesnych władz miasta. Niemniej – jak się wyraził dyrektor OKiS-u – „czynnik polityczny nakazał realizować zaplanowane imprezy, a jak zabraknie środków, to się dorzuci” – czytamy w relacji radnych.
Obie kwestie mają być wyjaśniane. Także przez komisję rewizyjną.