REKLAMA

Koszykarskie widowisko w Oleśnicy. Niestety, z porażką Wrapmanii

Red | Red
Koszykarskie widowisko w Oleśnicy. Niestety, z porażką Wrapmanii
REKLAMA

W weekend, oleśniccy kibice zobaczyli porywający, koszykarski spektakl. Górą jednak w tym meczu okazali się koszykarze Polonii Leszno, którzy pokonali KK Oleśnica 102-94.

– Ten mecz może być śmiało wizytówką koszykówki w 2. lidze. Wielkie emocje, wspaniały doping. Takie mecze chcielibyśmy oglądać co tydzień. Na najwyższych obrotach, walka przez pełne 40 minut – przyznał nam po meczu Marcin Stach, trener gospodarzy.

Trzeba się z nim w pełni zgodzić, ponieważ kibice, którzy wybrali się w sobotę do hali OKR ATOL zobaczyli kawał dobrej koszykówki.

Najpierw, pierwszą kwartę wygrali oleśniczanie 23:20. Później kolejna kwarta należała do gości z Leszna, którzy ten fragment meczu wygrali 28:23.

Kolejna odsłona to bardzo odważne akcje Bartłomieja Rodaka, Szymona Pietrzaka i bardzo solidna gra Jarosława Bartkowiaka i ta trzecia „ćwiartka” ponownie padła łupem oleśnickiej ekipy 27:23.

Ostatni akt tego pojedynku był bardzo nerwowy. Dość szybko oba zespoły przekroczyły limit przewinień. Podopieczni Marcina Stacha, grali z wielką zaciętością, praktycznie w każdej akcji „kosz za kosz” . Niestety, bardziej doświadczeni rywale Polonii, w końcowych minutach meczu trafili ważne rzuty za 3 punkty i „wytrzymali ciśnienie” ostatecznie triumfując w gorącej hali, w Oleśnicy.

Trzeba natomiast podkreślić z jakimi koszykarzami mierzyli się nasi gracze – Kamil Chanas, Kamil Zywert, Hubert Pabian czy Stanfred Sanny – to wszystko są koszykarze z przeszłością w Ekstraklasie, 1. lidze, a nawet medaliści w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce.

Wśród ekipy KK najlepiej punktował Jarosław Bartkowiak – 17 punktów, ale dodatkowo dzielnie go wspierali Dawid Piasecki – 15 „oczek”, oraz po 13 punktów Bartłomieja Rodaka oraz Łukasza Uberny. – Trzeba docenić zdrowie i serducho, jakie moi zawodnicy włożyli w ten mecz. Zabrakło na pewno zbiórki i ta słaba skuteczność rzutów wolnych na poziomie 60 % i to we własnej hali jest niewybaczalne… – dodał trener Stach.

Wiele kontrowersji budziły także decyzję sędziów i do tego aspektu także odniósł się szkoleniowiec gospodarzy. – Nigdy nie narzekam na sędziów, nie oceniam, bo rozumiem ich pracę, natomiast w tej koszykówce, która jest obecnie grana w 2. lidze, przy dwuosobowej obsadzie sędziowskiej, sędziowie nie są w stanie wszystkiego zobaczyć. Nie rozumiem także pewnych decyzji, które podejmowali. Wyglądało to tak, jakby drużyna silniejsza na papierze, mająca zdecydowanie większy budżet, musiała wygrać za wszelką cenę. Po prostu bolą mnie ich decyzje i zwróciłem im na to uwagę, ale no cóż… jedziemy dalej. Przed nami bardzo intensywny marzec i liczymy na wsparcie wszystkich kibiców – podsumował Marcin Stach, coach Wrapmanii KK Oleśnica.

Po tym meczu, ekipa KK Oleśnica, legitymuje się bilansem 7-17, zajmując 10. miejsce w tabeli, jednak niektóre drużyny mają jeszcze zaległe mecze i to miejsce może ulec zmianie.

Kolejny mecz ulubieńcy oleśnickich kibiców rozegrają 1 marca. Do Oleśnicy przyjedzie Twierdza Kłodzko.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA