REKLAMA

Po emocjonującym spotkaniu Team-Plast KK Oleśnica przegrywa z KKS Siechnice [ZDJĘCIA, RELACJA]

Red | Red
Po emocjonującym spotkaniu Team-Plast KK Oleśnica przegrywa z KKS Siechnice [ZDJĘCIA, RELACJA]
REKLAMA

Dziś w hali Atola Team-Plast KK Oleśnica podejmowało zajmujący trzecie miejsce w grupie mistrzowskiej zespół z Siechnic.

Do przerwy oleśniczanie gonili wynik, bo pierwszą kwartę przegrali wysoko –  14:25. W drugiej gra zespołu Piotra Gliniak mocno się poprawiła i w pewnym momencie przewaga stopniała do zaledwie trzech oczek. Swoją cegiełkę dorzucił do tego Łukasz Horn, który nie mylił się z dystansu. Na przerwę zespół z Oleśnicy schodził jednak ze stratą 8 punktów, przegrywając 38:46.

W drugiej części spotkania KKO znów poderwało się do odrabiania strat. Na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty zespół z Siechnic prowadził już tylko 56:58. Przed szansą na prowadzenie swojego zespołu był Tomek Gruba, ale piłka po jego rzucie z dystansu jakimś cudem wyślizgnęła się z obręczy. Niestety końcówka znów była nerwowa i przed ostatnimi 10 minutami ekipa z Oleśnicy przegrywała 57:61.

Czwartą kwartę od celnego rzutu za trzy rozpoczęli goście. W odpowiedzi nie mylił się jednak Michał Zakrzewski. Ten sam zawodnik swoim rzutem za trzy i za chwilę skuteczną akcją pod koszem rywali, doprowadził swój zespół do pierwszego remisu w tym spotkaniu.

Na pięć minut przed końcem kibice w hali w Oleśnicy oszaleli. W ciągu kilkunastu sekund oleśniczanie trzykrotnie trafiali do kosza rywali. Najpierw Gruba wykorzystał rzut wolny, a za chwilę trafił za trzy. W kolejnej akcji bezbłędny był Grzegorz Siworski i KKO prowadziło 73:68. Rywale jednak nie odpuszczali. Na dwie minuty przed końcem rywalizacji znów był remis 77:77 i stało się jasne, że o wyniku zadecyduje końcówka.

Niestety za pięć przewinień boisko musieli opuścić Zakrzewski i Gruba, a goście na 50 sekund przed końcową syreną prowadzili w Oleśnicy 79:83. Nadzieję w serca kibiców wlał Michał Janiszewski, który trafił z dystansu. Za chwilę podobnej sztuki dokonał Szymon Narolski i na 13 sekund przed końcową syreną na tablicy wyników było 85:86. Goście trafili osobisty, ale w ostatniej sekundzie do remisu i dogrywki doprowadził Łukasz Horn.

Lepiej rozpoczęli ją siechniczanie, którzy szybko wypracowali siedmiopunktową przewagę. Pierwsze punkty gospodarze zdobyli dopiero w 3. minucie dogrywki. Znów skuteczny był Horn, a temperatura w hali Atola sięgnęła zenitu, kiedy to po błędnej decyzji arbitra nie wytrzymał Piotr Gliniak. W impulsywny sposób zwrócił uwagę sędziemu za co został wyrzucony z hali. Zespół KKO dwoił się i troił zarówno w obronie jak i w ataku. Niestety na minutę przed końcem spotkania przegrywał 92:102. Nadzieję po raz kolejny w tym spotkaniu wlał Horn, ale strata do Siechnic wynosiła jeszcze 8 punktów, a czasu na odrabianie pozostawało coraz mniej. Po emocjonującym spotkaniu KKO uległo KKS Siechnice 94:104.

Udostępnij:
REKLAMA
REKLAMA