Kolejny weekend piłkarskich zmagań w naszym powiecie przyniósł kilka niespodzianek. Sprawdźcie sami!
Po porażce na własnym obiekcie tydzień temu z Wratislavią, oleśnicka Pogoń udała się do Wierzbic na starcie z tamtejszym WKS-em. I trzeba przyznać, że rehabilitacja ekipie Marcina Jurasika w pełni się udała. Oleśniczanie wbili rywalom 4 bramki nie tracąc żadnej. Autorami trafień byli Korcik, Jendryca, Markowski, a jedna bramka była samobójcza. Już w środę w Sycowie o godzinie 17.00 dojdzie do zaległego, derbowego starcia pomiędzy Pogonią z Oleśnicy, a imienniczką z Sycowa.
Po trzech zwycięstwach, dwóch remisach, swojej pierwszej porażki w tym sezonie doświadczyli wyżej wspomniani sycowianie. Sycowska jedenastka udała się na mecz do Strzelina i tym razem o jednego gola lepszy był zespół Strzelinianki wygrywając 1:0. Ta strata musi boleć, bo przy wyniku 0:0 goście z Sycowa mieli rzut karny, którego niestety nie wykorzystali.
Tam, gdzie jego miejsce czyli na pozycję lidera wrocławskiej ligi okręgowej wrócił Zenit Międzybórz. Po porażce z Polonią nie było już ani śladu, czego dowodem było gładkie 4:0 z Piastem Żerniki Wrocław na własnym stadionie. Klasyczny hat-trick w pierwszej połowie ustrzelił Grzegorz Kuświk, a wynik meczu ustalił znany chociażby z występów w Pogoni Oleśnica Jakub Zmyślony. Międzyborzanie mają 18 punktów w tabeli po 7. kolejkach i w najbliższą niedzielę zagrają we Wrocławiu z Orłem Pawłowice.
Przenosimy się na boiska A klasy, a tam w Zbytowej oglądaliśmy kolejne, derby powiatu. Tym razem pomiędzy miejscowym KS-em, a Dębem Dobroszyce. Goście prowadzeni przez Grzegorza Maligę nie pozostawili złudzeń beniaminkowi i rozprawili się z rywalem na ich terenie 6:0. Dwa razy do siatki rywali trafił Zięba, a po jednym golu na swoje konto dopisali Maliga, Pydomowski, Ploskonos i Jednoróg. Dla Dębu było to czwarte zwycięstwo w lidze i dzięki temu dobroszyczanie wskoczyli na 7. pozycję w tabeli. W sobotę o 16.00 Dąb podejmie u siebie Borowiankę.
Wiwa Goszcz udanie zdała egzamin przed własną publicznością pokonując Długołekę 2000 w rozmiarach 6:2. Dwie bramki zdobył Adrian Dąbrowski, po jednym golu zapisali Tomasz Sitek, Mateusz Żak i Mateusz Seniów, a jeden gol dla goszczan padł po niefortunnym strzale do własnej bramki ekipy z Długołęki. Tym samym to podopieczni trenera Przemysława Grochowickiego wskoczyli na pozycję lidera, a w niedzielę o 14.00 czeka nas arcyciekawy pojedynek w Bierutowie, gdzie Wiwa stanie do batalii z Widawą.
Bierutowska Widawa właśnie w ten weekend pozycję lidera niespodziewanie straciła i to na terenie w Chrząstawie przegrywając 2:3. Bramki dla Widawy zdobywali Marcin Walendzik oraz Daniel Magiera z karnego po faulu na Walendziku. Oj, coś nam podpowiada, że w niedzielę, w Bierutowie na murawie może iskrzyć! Dodajmy, że meczu z Czarnymi Chrząstawa arbiter pokazał kilkanaście kartek, a obie ekipy mecz kończyły 10 na 10 w składzie. Dla zespołu trenera Piotra Przybyła była to pierwsza porażka i jedynymi ekipami, które w tym sezonie nie przegrały to teamy z Goszcza i Jelcza Laskowice.
Wydaje się, że „wkalkulowaną” porażkę oglądaliśmy w Węgrowie, gdzie Perła uległa 2:7 Czarnym Jelcz-Laskowice. Ekipa z Węgrowa ma świadomość, że musi punktować na innych rywalach. Dla Perełki bramki zdobywali Wrona oraz Karczewski. W niedzielę ekipa Piotra Urycza jedzie do Kiełczowa.
Swojego zwycięstwa nie odniósł także nasz jedyny przedstawiciel w grupie Wrocław II, czyli Lotnik Twardogóra, który przegrał w Korzeńsku z Orlą 2:3. Bramki dla twardogórzan zdobywali Witiw i Karalus. Lotnik zajmuje obecnie 7. miejsce, a w sobotę o 15.00 zagra u siebie z LKS-em Krzyżanowice.